tag:blogger.com,1999:blog-54347463230803551352024-03-06T04:07:33.152+01:00Ziewnięcie KotaJoga, praca z ciałem, rozwój, zdrowie, zadowolenie, duchowość, przyziemność, radość, zwyczajność, brak pośpiechu, ziewanie kota oraz pies z głową w dół - czyli subiektywne teksty o tym, jak joga wplata się w życie i jak życiu do twarzy z jogą :-)Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.comBlogger259125tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-46097805197922457682024-03-04T13:04:00.001+01:002024-03-04T13:07:55.748+01:00Idź do lasu! <p>Istnieje powiedzenie, które usłyszałam kiedyś z ust pisarki Ewy Foley że człowiek jest jak dom o czterech pokojach. Jest w nim pokój ciała, pokój umysłu, pokój emocji i pokój ducha. Człowiek, który pragnie zachować zdrowie fizyczne i psychiczne wchodzi do każdego pokoju codziennie, a jeśli nie ma czasu, to przynajmniej w każdym z nich wietrzy. Jestem miłośniczką tego powiedzenia. Metaforycznie “wchodzę” do moich czterech pokoi poprzez praktykę jogi oraz przebywanie w lesie. Doświadczaniem tego ostatniego chciałam się podzielić w tym tekście. <br /><br />Kultura fińska uznaje ponoć tylko dwa święte miejsca i są to las oraz sauna. Gdyby Finowie dodali do tego zestawu jeszcze matę do jogi, to chyba zaczęłabym się ubiegać o podwójne obywatelstwo. Las jest bowiem dla mnie miejscem magicznym i na swój sposób świętym. </p><p>Moje ciało lubi przebywać w lesie - lubi czuć zmieniające się temperatury, wąchać olejki eteryczne parujące latem a potem specyficzną woń jesieni. Lubi słuchać skrzypienia śniegu zimą oraz padającego deszczu wiosną. Moje oczy karmią się kolorem zielonym i lubią dostrzegać zabawne formy i kształty w drzewach, pniach i krzakach. Mój umysł nawet rozkręcony do najwyższych obrotów wśród drzew w naturalny sposób zwalnia i odpuszcza. Moje emocje czują się w lesie bezpiecznie i są świadome swojej tymczasowości - las wzmaga te przyjemne i koi te niechciane. Nigdzie nie płacze się tak bezboleśnie jak w lesie i nigdzie śmiech nie jest tak śmieszny jak właśnie tam. Moja dusza czuje się w lesie jak u siebie. <br /><br />Najczęściej spędzam w lesie około 45 minut. Nie jestem leśną purytanką, bo zwykle wchodzę do niego z telefonem. Z reguły nie używam go do komunikacji tylko do robienia po raz setny zdjęć tego samego drzewa (w lesie zachwyt nie gaśnie i nic nie jest w stanie się znudzić) oraz do identyfikowania głosów ptaków przez aplikację BirdNet, która jest częścią projektu badawczego. Dzięki BirdNet można nagrywać odgłosy ptaków i odsłuchiwać sobie, gdy przykładowo coś człowieka zestresuje już poza lasem - taka dźwiękowa melisa. Zwykle snuję się w tym lesie bez celu, czasem się gubię, potem odnajduję. Nie szukam niczego specjalnego, wyznając zasadę, że to co najlepsze i tak mnie spotka. Spotykają mnie więc sarenki, wiewiórki, żurawie oraz psy wyprowadzające swoich właścicieli na spacer a czasem nie spotykam nikogo i to również jest wspaniałe. <br /><br />Ponieważ myślę, że w głębi swojej ludzkiej istoty wszyscy jesteśmy do siebie bardzo podobni (przepraszam moje oraz Wasze Ego za naruszanie mitu o naszej wyjątkowości 🙂), to bardzo zachęcam do “zażywania” lasu albo chociaż parku regularnie. Skoro na mnie działa to tak dobrze, to podejrzewam, że takich osób jak ja jest więcej. </p><p><br />Jeśli chodzi o badania nad wpływem lasu na zdrowie człowieka, to najbardziej znanym specjalistą w tej dziedzinie jest doktor Quing Li z Japonii, gdzie powstał termin “kąpieli leśnych”, czyli Shinrin-yoku. Doktor Quin Li jest też autorem książki pt. “Shinrin-yoku. Sztuka i teoria kąpieli leśnych”, którą bardzo polecam. Z tej właśnie książki pochodzi większość wymienionych poniżej korzyści zdrowotnych wynikających z przebywania w lesie, a są to: <br /></p><ul style="text-align: left;"><li>Redukcja stresu: przebywanie w lesie i oddychanie leśnym powietrzem może znacząco obniżyć poziom kortyzolu (hormonu stresu), redukując odczuwanie napięcia i złego samopoczucia (badania przeprowadzone na Uniwersytecie Chiba)</li><li>Poprawa nastroju: kąpiele leśne mogą pomóc w poprawie nastroju - mogą działać wspomagająco w leczeniu objawów depresji oraz lęku poprzez m.in zwiększanie poziomu serotoniny (badania przeprowadzone na Uniwersytecie Chiba )</li><li>Poprawa funkcji układu odpornościowego: kontakt z fitoncydami, związkami chemicznymi emitowanymi przez drzewa i rośliny, może wzmacniać układ odpornościowy poprzez zwiększenie liczby i aktywności komórek NK (natural killer) oraz produkcję limfocytów (Badania opublikowane w "International Journal of Immunopathology and Pharmacology")</li><li>Obniżenie ciśnienia krwi: regularne kąpiele leśne mogą przyczynić się do obniżenia ciśnienia krwi, co ma z kolei wpływ na zdrowie serca i układu krążenia (badania przeprowadzone przez Uniwersytet w Tokio)</li><li>Poprawa koncentracji i kreatywności: spędzanie czasu w lesie może zwiększać koncentrację i kreatywność oraz poprawiać funkcje poznawcze (badania przeprowadzone przez University of Michigan)</li><li>Lepszy sen: Kąpiele leśne mogą poprawić jakość snu i zmniejszyć objawy bezsenności (Badania opublikowane w "Journal of Physiological Anthropology")</li><li>Zmniejszenie objawów ADHD u dzieci: Dzieci spędzające czas w lesie mogą wykazywać zmniejszone objawy ADHD oraz poprawę koncentracji </li><li>Wzrost energii i witalności: kontakt z naturą może zwiększyć poziom energii i witalności oraz zmniejszyć uczucie zmęczenia i apatii.</li><li>Lepsze samopoczucie ogólne: regularne kąpiele leśne mogą przyczynić się do ogólnego poprawy samopoczucia i jakości życia, co zostało potwierdzone w badaniach nad wpływem natury na dobrostan psychospołeczny.</li><li>Poprawa zdrowia ogólnego: korzystanie z terapii leśnej może przyczynić się do poprawy zdrowia fizycznego, emocjonalnego i psychicznego poprzez redukcję stresu, poprawę nastroju, wzmacnianie odporności organizmu. <br /><br /> <br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjBpaxjbFTtReXRMUZDbUm57_LouPls3V9Y7mOkUQP08rf5uzIomNvAbx3QEnFErhpBU3JIG876HXs27hm6rq7iHrQZN0Cfp9hDfyyj3GkpHjelO5Aoza-YbHTGlVXcIhVWA80CUB4iFT2qKJXpmfj-EXbLfS_n3E-jvQaBTGBqBT794tr7iM6RVl1UP8/s3088/las%20w%20nas.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3088" data-original-width="2320" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjBpaxjbFTtReXRMUZDbUm57_LouPls3V9Y7mOkUQP08rf5uzIomNvAbx3QEnFErhpBU3JIG876HXs27hm6rq7iHrQZN0Cfp9hDfyyj3GkpHjelO5Aoza-YbHTGlVXcIhVWA80CUB4iFT2qKJXpmfj-EXbLfS_n3E-jvQaBTGBqBT794tr7iM6RVl1UP8/w300-h400/las%20w%20nas.jpg" width="300" /></a></div><br /></li></ul><p> </p>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-54984785062376978572024-01-14T11:11:00.008+01:002024-01-14T11:54:55.609+01:00Mark Nepo "The Book of Awakening"<p></p><p><span style="font-size: small;">"Marnujemy tak wiele energii, próbując ukryć to, kim jesteśmy, podczas gdy pod każdym zachowaniem kryje się pragnienie bycia kochanym, pod każdym gniewem jest rana, którą należy wyleczyć, a pod każdym smutkiem strach, że nie będzie wystarczająco dużo czasu.<br /><br />Kiedy obawiamy się być otwarci i szczerzy, nieświadomie nakładamy coś na siebie - jakąś dodatkową warstwę ochronną, powstrzymującą nas przed odczuwaniem świata, a często dającą początek samotności, która jeśli nie zostanie stłumiona, zmniejsza nasze szanse na radość.<br /><br />To jak zakładanie rękawiczek za każdym razem, gdy czegoś dotykamy, a potem, zapominając, że zdecydowaliśmy się je założyć, narzekamy, że nic nie wydaje się prawdziwe. Naszym codziennym wyzwaniem nie jest ubieranie się, by stawić czoła światu, ale ściąganie rękawiczek po to by czuć, że klamka u drzwi jest zimna, klamka samochodu mokra, a pocałunek na pożegnanie to usta innego człowieka - miękkie i niepowtarzalne".<br /><br />Mark Nepo, “The Book of Awakening: Having the Life You Want by Being Present to the Life You Have”<br /></span><span style="white-space: pre-wrap;">Tłumaczenie: Kasia Baron </span></p><p><span style="font-size: small;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2ZSqJG7AlvEk9Xjdl34jHfjpk0P4uUl2_w0FlskODCV75slPgG6MRphGQi5QCTbI27NQMc7Bh1-VST1s6nbO3VQmxYTpZ8CdPjvBOCbYXgLA2kIBOFfAKsEKnnAUSkb2DoWYsscaYZUrcbbTkN9T8bko5yys4jJLNKmB3L7061Lc4sTAItnckQDVznUs/s1024/FELA.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="768" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2ZSqJG7AlvEk9Xjdl34jHfjpk0P4uUl2_w0FlskODCV75slPgG6MRphGQi5QCTbI27NQMc7Bh1-VST1s6nbO3VQmxYTpZ8CdPjvBOCbYXgLA2kIBOFfAKsEKnnAUSkb2DoWYsscaYZUrcbbTkN9T8bko5yys4jJLNKmB3L7061Lc4sTAItnckQDVznUs/w300-h400/FELA.jpg" width="300" /></a></span></div><span style="font-size: small;"><br /> </span><br /><p></p>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-17093950394737139822023-10-14T10:52:00.005+02:002023-10-15T11:36:41.434+02:00Jak rozpoznać dobrego nauczyciela?<p><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: inherit; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Pscychoterapeuta i nauczyciel medytacji Jack Kornfield określa dzisiejsze czasy mianem “duchowego targowiska”, na którym można znaleźć wszystko - od sprawdzonych metod rozwoju wewnętrznego po kanały na YouTubie o treściach na granicy szaleństwa. Od uczciwych nauczycieli przez narcystycznych liderów, manipulujących tłumem i wykorzystujących swoich uczniów po “mistrzów ceremonii” skupionych głównie na zarobku. Jeśli zastanawiasz się jak rozpoznać prawdziwych nauczycieli duchowych i nauczycieli rozwoju osobistego, to poniżej moja osobista “check” lista - może komuś się przyda. Warto pamiętać, że guru z sanskrytu oznacza „ważny” i „czcigodny”, ale też po prostu „ciężki”, a przecież nie o to chodzi, żeby dać się przygnieść czyimś ciężarem, ale uczyć się i inspirować.</span></p><ol style="text-align: left;"><li><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: inherit; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Znane powiedzenie głosi: “Jeśli uczeń nie jest zainteresowany danym tematem, to nawet najlepszy nauczyciel mu nie pomoże. Jeśli uczeń jest zainteresowany tematem, to nawet brak nauczyciela go nie powstrzyma”. Dobry nauczyciel jest tego świadomy i dlatego nigdy nie wyolbrzymia swojej roli. </span></li><li><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: inherit; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dobry nauczyciel nigdy nie pozwoli na karykaturalne adorowanie swojej osoby takie jak śpiewanie pieśni na jego cześć, rzucanie płatków róż pod nogi, całowanie stóp lub innych części ciała 😉 Szybko sprowadzi cię do parteru, kiedy tylko wyczuje, że zwykły szacunek i sympatia zamieniają się w idealizację, przypisywanie mu nadludzkich lub boskich cech. </span></li><li><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: inherit; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dobry nauczyciel nie przekracza osobistych granic uczniów, ale też nie pozwala na to, by uczniowie je przekraczali. Życzliwość, wsparcie i zaufanie są podstawą, ale spoufalanie się niczemu nie służy.</span></li><li><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: inherit; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dobry nauczyciel raczej nie wygłosi frazy, że jest oświecony albo że zna prawdę ostateczną. Zgodnie z mądrością Tao Te Ching “Ci, którzy wiedzą - nie mówią. Ci, którzy mówią - nie wiedzą”</span></li><li><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: inherit; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dobry nauczyciel nigdy nie będzie twierdził, że tylko jego nauki są właściwe i tylko z nim możesz osiągnąć swoje cele.</span></li><li><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: inherit; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dobry nauczyciel nie pozwoli na racjonalizowanie lub maskowanie przez uczniów swoich błędów, potknięć i głupoty (nie zatrudni np. sztabu ludzi, którzy mają za zadanie usuwać z internetu kompromitujące go treści)</span></li><li><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: inherit; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dobrego nauczyciela nie musisz pytać o zgodę, kiedy równolegle chcesz uczyć się lub praktykować u innych nauczycieli.</span></li><li><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: inherit; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dobry nauczyciel nie wymaga szczególnego stroju ani też nie narzuca, jaki ma być kolor ubrań, w których przychodzisz na praktykę. Może ci jedynie zasugerować, jaki strój będzie wygodny i zapewni ci komfort.</span></li><li><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: inherit; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dobry nauczyciel nie sprzedaje amuletów, bransoletek, kamieni, świeczek, kadzideł, kart itd, które rzekomo pobłogosławił. Innymi słowy: dobry nauczyciel błogosławi bezpłatnie 😇</span></li><li><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: inherit; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dobry nauczyciel jest ostrożny w promowaniu konkretnego stylu odżywiania, kuracji oczyszczających czy suplementacji, bo wie, że każdy uczeń jest inny i nie ma jednej słusznej metody dla wszystkich.</span></li><li><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: inherit; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dobry nauczyciel nie wychodzi poza swoje kompetencje a jeśli nie może w czymś pomóc, to odsyła do specjalistów (np. do lekarza, psychoterapeuty, ortopedy, fizjoterapeuty itd.). </span></li><li><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: inherit; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dobry nauczyciel działa w myśl zasady “Nie wykład a przykład”.</span></li><li><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: inherit; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dobry nauczyciel potrafi powiedzieć “nie wiem” i cały czas się uczy.</span></li><li><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: inherit; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dobry nauczyciel nie ma potrzeby gromadzenia wokół siebie tłumów a także nie uzależnia od siebie uczniów. Dobry nauczyciel pomaga uczniom w odnalezieniu ich własnego wewnętrznego autorytetu. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZJ65q9sBayyj0TtAwTYohyphenhyphenFYMR68vsHbz1jLa2DO2N-1sAbq9oTt3hveyE2h4o9_YgbZs5oAVmFmhvnUoM-Diq8CaTuavKo6aIxKIG6BOJ2XXRawN6H_LSwj0_WwfEMpKfg0B4xE4jK5yaLVGp_Pj1joE2Evk9hFY-_-tGUWXUja4K1EXexEoWzC_Kw4/s466/not%20a%20guru.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="350" data-original-width="466" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZJ65q9sBayyj0TtAwTYohyphenhyphenFYMR68vsHbz1jLa2DO2N-1sAbq9oTt3hveyE2h4o9_YgbZs5oAVmFmhvnUoM-Diq8CaTuavKo6aIxKIG6BOJ2XXRawN6H_LSwj0_WwfEMpKfg0B4xE4jK5yaLVGp_Pj1joE2Evk9hFY-_-tGUWXUja4K1EXexEoWzC_Kw4/w320-h240/not%20a%20guru.jpg" width="320" /></a></div><br /> </span></li></ol><p><br /></p>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-91001430871449220902023-09-29T20:35:00.011+02:002023-09-29T20:56:03.632+02:00SATYA. CZY JESTEŚ SOBĄ?<div class="Ar Au Ao" id=":sj" style="display: block;"><div aria-controls=":v1" aria-label="Treść wiadomości" aria-multiline="true" aria-owns=":v1" class="Am Al editable LW-avf tS-tW tS-tY" contenteditable="true" id=":sf" role="textbox" spellcheck="false" style="direction: ltr; min-height: 228px;" tabindex="1">SATYA<br />Satya to jedna z Yam, czyli jogowych zasad etycznych i moralnych. Oznacza prawdę i szczerość. Satya daje szerokie pole do studiowania, interpretacji i praktyki - od zwykłego powstrzymania się od kłamstwa przez kultywowanie życia w zgodzie ze sobą i bycia autentycznym. Ten wpis jest poświęcony autentyczności i bezcennej roli jaką odgrywa ona w procesie rozpoznawania, kiedy przestajemy być sobą.<br /><br />FAŁSZYWE JA<br />Według filozofii Wschodu jedną z podstawowych przyczyn ludzkiego cierpienia jest “fałszywe ja”, czyli stan, kiedy zapominamy, kim naprawdę jesteśmy - kiedy gubimy się w pozorach, pielęgnujemy błędne przekonania, wierzymy w złudne obietnice albo przestajemy rozróżniać, co jest wartością, a co iluzją. Określenie “fałszywe ja”, nie oznacza, że coś z nami jest nie tak. Oznacza ono jedynie, że przez pomyłkę, pośpiech, roztargnienie lub z desperacji zaczynamy identyfikować się i przywiązywać do rzeczy, które nie są prawdziwe lub nie mają większego znaczenia.<br /><br />ZJEDZ SNICKERSA<br />Przy odrobinie uważności można w miarę łatwo rozpoznać, kiedy uruchamia nam się “fałszywe ja”, bo “fałszywe ja” myśli, mówi i robi rzeczy, które są niedorzeczne, przerysowane, tragikomiczne a często też zwyczajnie żenujące. “Fałszywe ja” jest trochę jak chłopak ze starej reklamy “Snickersa”, któremu wydaje się, że jest Joan Collins i robi w szatni awanturę o dezodorant. Na ten cały ambaras wkracza jego kolega, mówiąc mu: “zjedz Snickersa, bo kiedy jesteś głodny, zaczynasz strasznie gwiazdorzyć” (dla niewtajemniczonych link do materiału “żródłowego” <a href="https://www.youtube.com/watch?v=d8Vij6L9YOk">https://www.youtube.com/watch?v=d8Vij6L9YOk</a>)<br /><br />DLACZEGO ZACZYNAMY “GWIAZDORZYĆ”?<br />W reklamie Snickersa bohater “gwiazdorzy”, bo jest głodny. Można pokusić się o wysunięcie tezy, że przestajemy być sobą tudzież “gwiazdorzymy”, kiedy odczuwamy jakiś “głód” albo wierzymy w jakiś “brak” lub “zagrożenie”. Aby ułatwić zrozumienie tego mechanizmu wielu psychoterapeutów wykorzystuje umowny schemat “trójdzielnego mózgu”. Koncepcja “trójdzielnego mózgu” nie jest koncepcją stricte naukową, ale w obrazowy sposób pomaga zrozumieć ludzkie reakcje i zachowania. Według tej teorii nasz mózg dzieli się na trzy części: gadzi mózg (robi wszystko, by uniknąć niebezpieczeństwa), ssaczy mózg (robi wszystko, by zwiększyć przyjemność i uzyskać nagrodę), kora nowa (robi wszystko, by zyskać akceptację i utrzymać dobre relacje z innymi). Jeśli potrafimy utrzymać psychofizyczną równowagę, wszystkie te części pracują dla naszego dobra - są jak uniwersalne oprogramowanie, które zapewnia nam przetrwanie. Kiedy jednak zaczynamy się przesadnie na nich skupiać (przesadnie skupiać się na unikaniu niebezpieczeństwa, na poszukiwaniu przyjemności albo na pragnieniu aprobaty) wpadamy w trans “fałszywego ja” i zachowujemy się, jakbyśmy nie byli sobą.<br /><br />PRZESADNE UNIKANIE NIEBEZPIECZEŃSTWA<br />Jednym z większych zagrożeń jakich mentalnie doświadczamy na co dzień i na których możemy się zafiksować może być strach przed porażką lub byciem niewystarczającym. Strach przed popełnieniem błędu lub ośmieszeniem sprawia, że “fałszywe ja” paraliżuje nas i podcina nam skrzydła. Zaczynamy żywić przeświadczenie, że dobre rzeczy nam się nie należą, bo nie jesteśmy wystarczająco dobrzy. W efekcie albo przedwcześnie się poddajemy i nie podejmujemy wyzwań, albo też zaczynamy wierzyć, że aby na cokolwiek zasłużyć musimy bardziej się starać, pracować ciężej, lepiej wszystko przemyśleć. Spędzamy godziny na zamartwianiu się, zabezpieczaniu się przed potencjalnym błędem, na konstruowaniu planów A, B i C albo na snuciu czarnych scenariuszy, które zwykle nigdy się nie wydarzają. Zaczynamy wrogo postrzegać ludzi, którzy w naszej opinii mogą z nami konkurować lub nam zagrażać. Próbujemy obsesyjnie kontrolować i zapobiegać, a za niepodjęte wyzwania obwiniamy innych lub okoliczności. Jest to bardzo wyczerpujące dla nas samych i dla otoczenia.<br /><br />PRZESADNE POSZUKIWANIE PRZYJEMNOŚCI<br />Niezdrowy fokus na poszukiwaniu przyjemności lub nagrody sprawia, że wpadamy w uzależnienia: od używek, jedzenia, zakupów, gier, seksu, hazardu, pieniędzy, statusu, posiadania itd. Tryb “więcej i intensywniej” pcha nas do kompulsywnych zachowań i chorobliwych nawyków. Sprawia, że prokrastynujemy, nadużywamy, wykorzystujemy, przesadzamy. Egzystując w tym trybie, często kończymy z uczuciem pustki, bezsensu i przygnębienia.<br /><br />PRZESADNE PRAGNIENIE APROBATY INNYCH<br />W tym “transie” konstruujemy strategie skupiające się na tym, jak zdobyć uwagę innych i ich aprobatę. Jak pokazać, że jesteśmy wyjątkowi i ważni. Inwestujemy ogrom energii w budowanie relacji NIE z tymi ludźmi, których szczerze i bezinteresownie lubimy, ale z tymi, których uznajemy za przydatnych lub wpływowych. Próbujemy przypodobać się osobom, które w naszym mniemaniu wyróżniają się statusem, popularnością, majętnością i chcemy się przy nich trochę “ogrzać”. Chcemy pokazać innym, że jesteśmy w tej samej iluzorycznej, ale dla “fałszywego ja” jak najbardziej realnej “prestiżowej” kategorii. Budujemy z nimi relację nie dla relacji, ale dlatego że czegoś od nich chcemy. Z wiadomych przyczyn ta strategia jest skazana na fiasko i rozczarowanie.<br /><br />AUTENTYCZNOŚĆ<br />Autentyczność w relacji z sobą samym pomaga wyjść z transu “fałszywego ja”. Jest kombinacją odwagi i czułości. Odwagi, by spojrzeć owemu ”fałszywemu ja” prosto w oczy i przyznać, że tak, znowu zaczynamy “gwiazdorzyć”. Czułości, by pomimo spustoszenia, jakie “fałszywe ja” sieje w naszym życiu i naszych relacjach, nie potępiać go i traktować dobrze. W końcu to tylko uniwersalny mechanizm obronny, który z zasady miał działać na naszą korzyść, tylko wymknął się nieco spod kontroli. Autentyczność jest jak ten “Snickers” w reklamie - daje nam szansę bycia znowu sobą i przypomnienia sobie, że jesteśmy czymś znacznie więcej niż strachem przed niebezpieczeństwem, pragnieniem przyjemności i aprobaty. Autentyczność pomaga nam zobaczyć siebie bez maski i pozorów, a to właśnie w tej wersji jesteśmy najbardziej zdolni do rozwijania swojego jedynego w swoim rodzaju potencjału i do życia w pełni. <br /></div><div aria-controls=":v1" aria-label="Treść wiadomości" aria-multiline="true" aria-owns=":v1" class="Am Al editable LW-avf tS-tW tS-tY" contenteditable="true" id=":sf" role="textbox" spellcheck="false" style="direction: ltr; min-height: 228px;" tabindex="1"><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span face="Arial, sans-serif" style="background-color: transparent; color: black; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZw2RDBgY8wH8Yd2OxXCBJJdt7AkDARFeyAp9McKMbkuMLX_FnYUHT8Vr_nbMWGW_baQ6Wz0djHaIoDxgmvKINjudyHfsZPDyYemUa3gDwBqX_TplFBlZHc18PIv0fAe6nCXNc8YKArJ6iHLu3p-EgsWou7P1aMBat4wn1LAh1htgtXCUxkgkM5yJYO84/s3673/78.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3673" data-original-width="2449" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZw2RDBgY8wH8Yd2OxXCBJJdt7AkDARFeyAp9McKMbkuMLX_FnYUHT8Vr_nbMWGW_baQ6Wz0djHaIoDxgmvKINjudyHfsZPDyYemUa3gDwBqX_TplFBlZHc18PIv0fAe6nCXNc8YKArJ6iHLu3p-EgsWou7P1aMBat4wn1LAh1htgtXCUxkgkM5yJYO84/w266-h400/78.jpg" width="266" /></a></span></div><span face="Arial, sans-serif" style="background-color: transparent; color: black; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br /> </span>
</div></div>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-86443661180107173232023-08-21T11:56:00.001+02:002023-08-21T12:01:43.636+02:00SKĄD BRAĆ POGODĘ DUCHA? O PRAKTYCE SANTOSZY <p>Praktyka santoszy, czyli zadowolenia i pogody ducha może wydawać się trudna. Możemy stwierdzić, że jest niewiele powodów do radości, bo żyjemy w czasach konfliktów zbrojnych, problemów społecznych, kryzysu klimatycznego. Możemy mieć ciężką sytuację zdrowotną, rodzinną, zawodową. To co jednak moim zdaniem najbardziej utrudnia praktykowanie santoszy to jej ulotna i bezszelestna natura, która nie wymaga żadnych konkretnych warunków ani żadnych spektakularnych działań. <br /></p><p>Przeciwieństwem santoszy jest uczucie nieszczęścia. I tu doskonale wiemy, co robić. W zależności od rodzaju nieszczęścia trzeba je wsadzić w gips, opatrzyć albo zdezynfekować. Czasem trzeba je znieczulić albo przed nim uciekać. Trzeba się po nim pozbierać albo zacząć wszystko od nowa. Trzeba po nim posprzątać. Można je podać do sądu albo oddać do mechanika. Można je też pielęgnować, żywiąc urazę albo złorzecząc. Można z nim iść na terapię, do hydraulika albo do wróżki. Można się nim “podzielić” w social mediach albo opowiedzieć o nim znajomym. Zazwyczaj szybko orientujemy się, co robić z nieszczęściem - nieszczęście samo nam powie, czego od nas chce.<br /><br />Ze szczęściem i zadowoleniem sprawa jest bardziej skomplikowana. Wbrew temu co o nich myślimy zwykle pojawiają się bez większego powodu. Nie potrzebują szczególnej otoczki, splendoru czy atencji. Dlatego tak łatwo je przeoczyć. Pachną zmieloną kawą, lasem albo świeżym praniem. Brzmią głosem przyjaciela, ulubioną muzyką, dźwiękiem rozgryzanej przez psa suchej karmy, mruczeniem kota albo szelestem rozkładanej maty do jogi. Wyglądają jak bałagan po dobrej imprezie. Jak nierozpakowane walizki z brudnymi ciuchami po udanym urlopie. Jak rachunek, za który mamy z czego zapłacić. Jak sufit, kiedy otwieramy oczy po operacji, której bardzo się baliśmy. Jak ubłocony rower po całodniowej wycieczce. Są miłym słowem, przyjaznym spojrzeniem, czyjąś obecnością. Są momentem, kiedy mija ból zęba. Są wodą w kranie i dachem nad głową. Nic z nimi nie trzeba robić. Niczego od nas nie chcą. Możemy je zauważyć lub nie - one i tak wplotą się sprytnie w każdą, nawet najtrudniejszą sytuację. Są jak słońce, które wschodzi co rano niezależnie od tego, czy jest dobrze czy źle. </p><p>Szczęście i zadowolenie zawyczaj otaczają nas w dużej ilości, ale nie widzimy ich, bo myślimy, że wyglądają inaczej - bardziej widowiskowo. Sądzimy, że wyglądają jak sukces, prestiż, luksus, aprobata z zewnątrz, dużo lajków, wygrana w Lotto. Sądzimy, że musimy mieć konkretny powód, by je poczuć i stąd wrażenie, że ta cała santosza jest skomplikowana. Tymczasem zadowolenie jest zwykle w tzw. “tu i teraz”, czyli w miejscu, w którym nas nie ma, gdy jesteśmy “tam i przedtem” lub “tam i później”. Paradoksalnie zadowolenie często po nas “spływa” dokładnie wtedy, kiedy jesteśmy zajęci uganianiem się za naszym wyobrażeniem na jego temat. <br /><br />Jedna z wielu anegdot o uczniu i mistrzu opowiada o tym, jak po długiej podróży trudnymi, himalajskimi szlakami uczeń dociera do mistrza. Mistrzowi dokucza artretyzm. Żyje w surowych warunkach, które nie ułatwiają mu funkcjonowania, a jednak wita ucznia z entuzjazmem i autentycznym zadowoleniem. Uczeń widząc to pyta go: “Skąd czerpiesz powody do radości mistrzu? Jaki jest sekret twojego zadowolenia?”. Na to mistrz odpowiada: “Cóż, doszedłem do wniosku, że nie mam innego wyboru”. </p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwIuJ1mP2enuNSeRtBGnMXYAFyHXkf6-GQJnUCy0z2z2lZBOiFDGHnXCNkLa3XcWnx_xv8aLcvm0eapYKSbxMNSX4fkoHiTBQd_gh_QW-X_jStG9E1dDvY2YmJiBog0GJFxywzyZJnzXKxJD72z54p0ouaF7nIggvoZCu5CxpbngU6UE6480ZIpRDjHqo/s3674/58.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2449" data-original-width="3674" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwIuJ1mP2enuNSeRtBGnMXYAFyHXkf6-GQJnUCy0z2z2lZBOiFDGHnXCNkLa3XcWnx_xv8aLcvm0eapYKSbxMNSX4fkoHiTBQd_gh_QW-X_jStG9E1dDvY2YmJiBog0GJFxywzyZJnzXKxJD72z54p0ouaF7nIggvoZCu5CxpbngU6UE6480ZIpRDjHqo/w400-h266/58.jpg" width="400" /></a></div><br />Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-45382472933035217072023-08-14T10:51:00.000+02:002023-08-14T10:51:08.367+02:00"Uwolnić się od bólu. Program leczenia bólu oparty na świadomości ciała" P. A. Levine, M. Philips<p>P<span class="x193iq5w xeuugli x13faqbe x1vvkbs x1xmvt09 x1lliihq x1s928wv xhkezso x1gmr53x x1cpjm7i x1fgarty x1943h6x xudqn12 x3x7a5m x6prxxf xvq8zen xo1l8bm xzsf02u x1yc453h" dir="auto">olecam
książkę, która może być pomocna dla wszystkich, którzy poszukują
dodatkowych technik łagodzenia bólu. Autorami książki są wybitni
specjaliści w dziedzinie pracy z traumą i bólem. Dr Peter Levine to
jeden z największych autorytetów jeśli chodzi o leczenie traum, a dr
Maggie Phillips to specjalistka w dziedzinie leczenia przewlekłego bólu.
Ćwiczenia do polskiej wersji nagrała Krystyna Czubówna, której głos jak
wiadomo jest magnetycznym fenomenem, ale nie wszyscy wiedzą, że ma on
również właściwości "przeciwbólowe". W książce znajdziemy ogólną wiedzę
dotyczącą radzenia sobie z bólem, jak również rozdziały poświęcone
konkretnym rodzajom bólu takim jak fibromialgia, migrena, zakażenie
układu moczowego, depresja. Zamiast "polecam", mam ochotę napisać "niech
nikomu się nie przyda", ale jestem realistką, więc może napiszę, że
"świadomość matką zmiany"<span class="x3nfvp2 x1j61x8r x1fcty0u xdj266r xhhsvwb xat24cr xgzva0m xxymvpz xlup9mm x1kky2od">.</span> Zdrówka dla wszystkich<span class="x3nfvp2 x1j61x8r x1fcty0u xdj266r xhhsvwb xat24cr xgzva0m xxymvpz xlup9mm x1kky2od"></span>. <br /></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMpCUTeif9iJ5TR8HpO_Ly8yLqzTIfxGiG09UumH3biftvAmJA-bLSFu36a16g5UOMuNtV4chS1MGcxlwhBFYIKPw2jShowE9WBGAY9SZrLvBM2g3yvrXW8uKPkmiFIrRMNZ3ckadKGFGPP29nsHdn-wo-poVuLwFQa5qeQAdF6AbyfulDM_GgUqejqWs/s2048/uwolni%C4%87.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMpCUTeif9iJ5TR8HpO_Ly8yLqzTIfxGiG09UumH3biftvAmJA-bLSFu36a16g5UOMuNtV4chS1MGcxlwhBFYIKPw2jShowE9WBGAY9SZrLvBM2g3yvrXW8uKPkmiFIrRMNZ3ckadKGFGPP29nsHdn-wo-poVuLwFQa5qeQAdF6AbyfulDM_GgUqejqWs/w300-h400/uwolni%C4%87.jpg" width="300" /></a></div><br /> <br /><p></p>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-54276707985075587402023-06-21T16:17:00.000+02:002023-06-21T16:17:00.803+02:00Międzynarodowy Dzień Jogi 2023<p><span class="x193iq5w xeuugli x13faqbe x1vvkbs x1xmvt09 x1lliihq x1s928wv xhkezso x1gmr53x x1cpjm7i x1fgarty x1943h6x xudqn12 x3x7a5m x6prxxf xvq8zen xo1l8bm xzsf02u x1yc453h" dir="auto"></span></p><div class="xdj266r x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs x126k92a"><div dir="auto" style="text-align: start;">Ta bezlitośnie szczera JOGA, która pozbawia człowieka złudzeń, że życie zawsze będzie łatwe, lekkie i przyjemne, fundując mu czasem twarde lądowanie.<br /> <br /></div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a"><div dir="auto" style="text-align: start;">Ta niesamowita JOGA, która wydobywa z człowieka supermoce, kiedy jest mu trudno i pomaga przetrwać turbulencje losu.<br /> <br /></div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a"><div dir="auto" style="text-align: start;">Ta niepozorna JOGA wykonywana w zaciszu pokoju swojego/hotelowego/wynajętego/gościnnego - wykonywana w stroju nieinstagramowym, bez świadków i splendoru.<br /> <br /></div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a"><div dir="auto" style="text-align: start;">Ta przenikliwa JOGA, która patrzy człowiekowi prosto w oczy i mówi: “ej, nie ściemniaj”.<br /> <br /></div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a"><div dir="auto" style="text-align: start;">Ta pełna humoru JOGA, która przewraca człowieka w pozycjach balansowych przebijając mu balon, w którym ulokował przesadnie poważne traktowanie siebie samego.<br /> <br /></div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a"><div dir="auto" style="text-align: start;">Wreszcie ta cudowna JOGA, która zabiera człowieka w miejsce, o którym Donna Farhi pisze, że wszystko z niego lepiej widać. Miejsce, z którego człowiek widzi wyraźniej i lepiej rozumie niesamowitą złożoność siebie i innych, a przez to oczyszcza się z roszczeń, pretensji, fochów, żalów. Miejsce, dzięki któremu człowiek przypomina sobie, że ma wszystko, czego mu potrzeba. Miejsce, w którym staje się jasne, że nie ma nikogo, komu można by czegokolwiek zazdrościć, z kim można by się porównywać albo na kogo można by być złym, bo to po prostu nie ma sensu. To miejsce wewnętrznego spokoju znajdujące się w człowieku, do którego ta właśnie JOGA pomaga odnaleźć drogę.<br /> <br /></div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a"><div dir="auto" style="text-align: start;">Tej właśnie JOGI życzę sobie i Wam z okazji Międzynarodowego Dnia Jogi :-) Fotorelacja z tegorocznego świętowania Dnia Jogi na moim profilu fb. Link <a href="https://www.facebook.com/media/set/?vanity=jogakasiabaron&set=a.1283093515840483" target="_blank">TUTAJ</a></div><div dir="auto" style="text-align: start;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4l06U8_jRnSHsdpKL4eKoFJ4sCcZbduvYOUIB9O5qVwqXGDtuBILhFFVgBEK29l5Vnwg7gXKzwBlw-C5dcybukEqrbruUAzgtiArmV5DOpAFcml_6VsEmB5ewAgZsHfPT5D9M7kWFJcXfzKgKEzX4VGeJoDG00pWNiwxBCnpxgbJ0sONmVDnXWjKBYDQ/s2048/_MG_6119.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1365" data-original-width="2048" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4l06U8_jRnSHsdpKL4eKoFJ4sCcZbduvYOUIB9O5qVwqXGDtuBILhFFVgBEK29l5Vnwg7gXKzwBlw-C5dcybukEqrbruUAzgtiArmV5DOpAFcml_6VsEmB5ewAgZsHfPT5D9M7kWFJcXfzKgKEzX4VGeJoDG00pWNiwxBCnpxgbJ0sONmVDnXWjKBYDQ/w400-h266/_MG_6119.jpg" width="400" /></a></div><br /><div dir="auto" style="text-align: start;"><br /></div></div><p></p>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-72536947976340067562022-11-23T17:58:00.000+01:002022-11-23T17:58:00.142+01:00CO MÓWI TWOJE CIAŁO? <p>Jestem w trakcie kursu "Mindfulness w pracy". W części poświęconej nawiązywaniu kontaktu z ciałem pojawił się taki oto tekst nieznanego autora. Pomyślałam, że warto go przetłumaczyć i udostępnić. I wiadomo - warto posłuchać ciała.<span class="x3nfvp2 x1j61x8r x1fcty0u xdj266r xhhsvwb xat24cr xgzva0m xxymvpz xlup9mm x1kky2od"></span></p><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a"><div dir="auto" style="text-align: start;">“Jestem twoim bólem głowy, uciskiem w żołądku, niewyrażonym żalem w twoim uśmiechu. Jestem twoim wysokim ciśnieniem, strachem przed wyzwaniem, brakiem zaufania. Jestem twoim uderzeniem gorąca, twoimi bolącymi plecami, <span><a tabindex="-1"></a></span>twoim przeciążeniem i zmęczeniem. </div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a"><div dir="auto" style="text-align: start;">Masz tendencję do wypierania mnie, tłumienia mnie, ignorowania mnie, potępiania mnie. Zazwyczaj chcesz, żebym szybko odszedł, żebym zniknął, żebym wyparował. Zwykle jestem ostatnimi nutami długiej symfonii, najbardziej widocznym zalążkiem gałęzi, który był wystawiany na próby o każdej porze roku. </div><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a"><div dir="auto" style="text-align: start;">Nie mogę się doczekać, żeby zaprowadzić cię ponownie do czułego miejsca w tobie - miejsca, w którym możesz otoczyć siebie samego współczuciem i szczerością. </div><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a"><div dir="auto" style="text-align: start;">Mogę poprosić cię, żebyś zmienił dietę, żebyś więcej spał, żebyś regularnie ćwiczył albo oddychał bardziej świadomie. Mogę zachęcić cię, byś widział rzeczywistość z dystansu i z szerszej perspektywy zamiast zamartwiać się codziennymi zawirowaniami życia. Mogę poprosić cię, żebyś przyjrzał się bliznom w swoich relacjach. Mogę zachęcić cię, byś więcej się śmiał, spędzał więcej czasu w naturze i jadł, kiedy jesteś głodny a nie kiedy jesteś znudzony lub zagubiony.</div><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a"><div dir="auto" style="text-align: start;">JESTEM TWOIM PRZYJACIELEM - nie wrogiem. Nie mam zamiaru przysparzać ci cierpienia - po prostu szarpię cię mocno za rękaw, bo nie reagowałeś na delikatne szturchnięcia. Jesteś tak wielki i tak wszechstronny ze swoim niezwykłym potencjałem do samoregulacji i zdrowienia! Pozwól mi być zwiastunem, który poprowadzi cię do tajemniczego rdzenia twojej istoty, gdzie wgląd i mądrość są naturalnie dostępne, jeśli tylko wzywa się je ze szczerego serca”</div><div dir="auto" style="text-align: start;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTWlrh-iuCVadcGFqdHuSzyQQd4EpTOpImQN2-YTf3v5UWpJyfWog65tKR8aJuDFbqRjyaJXpRrVQ5FtQDIPtlzch--8EJoaSi9PC5WcW4ioIYXfCcr9A8hFkss84H9Cthv495-GC144dIljovNEUT3nZBQ5ofv90WhVrBbxD3dsSjy9uKN0sx6D1p/s4032/d%C4%85b.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTWlrh-iuCVadcGFqdHuSzyQQd4EpTOpImQN2-YTf3v5UWpJyfWog65tKR8aJuDFbqRjyaJXpRrVQ5FtQDIPtlzch--8EJoaSi9PC5WcW4ioIYXfCcr9A8hFkss84H9Cthv495-GC144dIljovNEUT3nZBQ5ofv90WhVrBbxD3dsSjy9uKN0sx6D1p/w400-h300/d%C4%85b.jpg" width="400" /></a></div><br /> </div></div>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-62877755548167386272022-11-07T20:39:00.000+01:002022-11-07T20:39:02.709+01:00"Dlaczego śpimy", Matthew Walker <p>Na długie jesienne wieczory, kiedy być może nasza skłonność do senności nieco wzrasta polecam książkę dra Matthew Walkera “Dlaczego śpimy”. Lektura ważna, bo jak dowodzi autor “żaden aspekt naszego zdrowia nie zdoła uciec przed konsekwencjami utraty snu. Niczym woda z pękniętej rury skutki niedoboru snu rozlewają się po wszystkich zakamarkach naszego ciała, docierając na poziom komórkowy, a nawet zmieniając jego najbardziej fundamentalne cząstki DNA” </p><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a"><div dir="auto" style="text-align: start;">Świetna książka dla:</div><div dir="auto" style="text-align: start;">- wszystkich, którzy chcieliby dowiedzieć się, jakie znaczenie ma sen jeśli chodzi o wzmacnianie odporności, zmniejszenie ryzyka chorób cywilizacyjnych (takich jak nadciśnienie, nowotwory, udary, depresja, stany lękowe, choroba Alzheimera) oraz opóźnianie procesów starzenia</div><div dir="auto" style="text-align: start;">- wszystkich, którzy w pracy mają bezpośredni kontakt z innymi ludźmi i chcieliby przekonać się, jak sen wpływa na zdolności interpersonalne, takie jak umiejętność odczytywania nastroju z twarzy, wyrozumiałość, cierpliwość i skuteczne zarządzanie</div><div dir="auto" style="text-align: start;">- nauczycieli i uczniów, którzy chcieliby dowiedzieć się, jak za pomocą snu zwiększyć koncentrację oraz szybkość i trwałość zapamiętywania</div><div dir="auto" style="text-align: start;">- rodziców nastolatków, którzy chcieliby zrozumieć, dlaczego ich potomstwo siedzi do późnej nocy i śpi do późnego rana oraz dlaczego wybudzanie nastolatków skoro świt jest szkodliwe</div><div dir="auto" style="text-align: start;">- dla artystów i naukowców, którzy chcieliby poprzez sen pobudzić kreatywność</div><div dir="auto" style="text-align: start;">- dla sportowców, którzy chcieliby zrozumieć, jaką rolę odgrywa sen w poprawie wyników i zmniejszeniu ryzyka kontuzji</div><div dir="auto" style="text-align: start;">- dla terapeutów uzależnień i osób uzależnionych, którzy chcieliby dowiedzieć się, jak sen wpływa na proces leczenia.</div><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a"><div dir="auto" style="text-align: start;">Autor pisze o błędach systemowych w świecie edukacji, ochrony zdrowia i biznesu, w których niedobory snu są swego rodzaju standardem a często nawet powodem do chwały. Sama pamiętam, jak w czasach mojej pracy w korporacji kierownik wysyłał nam maile o 5:00 rano. Wiadomo było, że maile wysyła automatycznie Outlook i sporo z nas żartowało sobie, że “Janek wysyła maile w szlafmycy”, ale ustawiona godzina wysłania była wyraźnym sygnałem i sugerowanym przykładem do naśladowania dla wszystkich ambitnych przodowników pracy, którzy na cześć firmy postanawiali wyniszczać się brakiem wystarczającej ilości snu.</div><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a"><div dir="auto" style="text-align: start;">Długofalowe skutki niedoboru snu są jednak fatalne! Warto zdobywać/szerzyć wiedzę na ten temat i niczym kropla drążyć skałę tam, gdzie jest to możliwe. Parafrazując słowa autora odpowiednia ilość dobrego jakościowo snu (nie mniej niż 7 godzin) NIE jest jednym z filarów zdrowia obok zbilansowanej diety i ruchu, ale raczej jest ich fundamentem.</div><div dir="auto" style="text-align: start;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_z4YP4L3JtdpMcas0vZpLB37uwwX2JRSsZvR1QH0GD-Kb8o2k9RCCod0KXcVH3JRw5iPYklDrj8ve9-qShj3wtsGo2JbmIkcrj8kSHBD6XhE0ryf9-mWFwk95YRBVGqKiNQiibKsfQ0Oogqdvmaf_tNxBjiCTkXH9A81GsIbINv1AAaOGT9kiq8pz/s500/DLACZEGO%20%C5%9APIMY.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_z4YP4L3JtdpMcas0vZpLB37uwwX2JRSsZvR1QH0GD-Kb8o2k9RCCod0KXcVH3JRw5iPYklDrj8ve9-qShj3wtsGo2JbmIkcrj8kSHBD6XhE0ryf9-mWFwk95YRBVGqKiNQiibKsfQ0Oogqdvmaf_tNxBjiCTkXH9A81GsIbINv1AAaOGT9kiq8pz/w281-h400/DLACZEGO%20%C5%9APIMY.jpg" width="281" /></a></div><br /> </div></div>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-91323402491025508052022-09-26T16:59:00.002+02:002022-09-26T17:09:00.459+02:00DWIE JESIENNE OPOWIEŚCI<p>Opowieść numer 1 jest o tym, że jesień jest bura, ponura, że ma się spadek energii oraz obniżony nastrój, że łapie się przeziębienia, że ma się “Niechcieja” oraz że szybko robi się ciemno. </p><div class="l7ghb35v kjdc1dyq kmwttqpk gh25dzvf jikcssrz n3t5jt4f"><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div><div dir="auto" style="text-align: start;">Opowieść numer 2 jest o tym, że jesień jest piękna,“złota, polska”, że jest wełniana, polarowa, przytulna, że pachnie pieczonymi warzywami, przyprawami, gorącą herbatą, że kojarzy się z czytaniem książek, z oglądaniem filmów, chodzeniem po lesie, <span><a tabindex="-1"></a></span>świeczkami, regeneracją, długimi wieczorami spędzanymi z przyjaciółmi lub z samym sobą. </div></div><div class="l7ghb35v kjdc1dyq kmwttqpk gh25dzvf jikcssrz n3t5jt4f"><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div><div dir="auto" style="text-align: start;">Obydwie opowieści mają potencjał realizacji zależny od tego, którą z nich będziesz sobie “opowiadać”.</div></div><div class="l7ghb35v kjdc1dyq kmwttqpk gh25dzvf jikcssrz n3t5jt4f"><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div><div dir="auto" style="text-align: start;">Jeśli lubisz opowieść numer 1, to bardzo niewiele potrzeba, żeby ją zmaterializować. Najważniejsze wskazówki poniżej:</div><div dir="auto" style="text-align: start;">- nie wysypiaj się i jak to tylko możliwe zarywaj nocki</div><div dir="auto" style="text-align: start;">- nie jedz śniadania lub ewentualnie zalicz “hot doga” na stacji benzynowej i zalej kawą (w ogóle nie zwracaj uwagi na to, co jesz, na witaminy, nawadnianie - szkoda czasu)</div><div dir="auto" style="text-align: start;">- dodaj sobie “animuszu” cukrem prostym - to niezawodnie stawia na nogi na chwilę</div><div dir="auto" style="text-align: start;">- jeśli tylko nie jest to konieczne, nie spędzaj czasu na zewnątrz, bo jest zimno i można się przeziębić</div><div dir="auto" style="text-align: start;">- jeśli tylko pojawi się “Niechciej”, zdaj się na niego</div><div dir="auto" style="text-align: start;">- nie ruszaj się i uważaj na uprawianie sportu - zastygnij (w końcu dużo zwierząt hibernuje i dobrze na tym wychodzi)</div><div dir="auto" style="text-align: start;">- zrezygnuj z zajęć ruchowych w grupie (trzeba wyjść, wejść, zejść, wyjechać, dojechać i na dodatek można tam jeszcze spotkać kogoś w dobrym humorze albo o zgrozo się spocić)</div><div dir="auto" style="text-align: start;">- zapomnij o ćwiczeniach oddechowych - potrzeba na nie nawet 5 do 10 minut, a dzień jest krótki, więc nie ma czasu</div><div dir="auto" style="text-align: start;">- jeśli nastrój obniży Ci się trochę za bardzo, to “doskonale” działa objadanie się, siedzenie godzinami na social mediach, śledzenie bieżących wiadomości z kraju i ze świata 24/7 (ewentualnie możesz poświęcić jeszcze potem trochę czasu na komentowanie ich na fb lub na odpowiadanie na komentarze ludzi, których nie znasz)</div><div dir="auto" style="text-align: start;">- korzystaj z różnych dostępnych narzędzi mogących pomóc Ci utrzymać kiepską formę psychiczną tej jesieni (oprócz siedzenia na fb będzie to również plotkowanie, żywienie urazy, strzelanie focha, ocenianie innych, zajmowanie się cudzymi sprawami, kreślenie czarnych scenariuszy, pielęgnowanie strachu (w końcu jest sporo rzeczy, których można się w tym roku bać)</div><div dir="auto" style="text-align: start;">- no i najważniejsze: unikaj jogi (czas z sobą samym? w ciszy? o nie! jeszcze poczujesz się lepiej i cała opowieść numer 1 pójdzie wniwecz).</div></div><div class="l7ghb35v kjdc1dyq kmwttqpk gh25dzvf jikcssrz n3t5jt4f"><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div><div dir="auto" style="text-align: start;">Jeśli natomiast wolisz kierować się w stronę opowieści numer 2, to zacznij od tego, żeby nie realizować powyższych wskazówek, a pozostałe instrukcje prawdopodobnie popłyną do Ciebie z tzw. “wnętrza”. Wiele rzeczy może stać się wtedy prostszych i lepszych :-)<br /></div><div dir="auto" style="text-align: start;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1iim7paxlDi_2W1YVyy4SkE5FA7iBFc5s_XWA2K5KzUTViY51jVSm2FPO1NIxdCmouW__D2YI6vf7cIfGrvm_2JAwCIS0vBFac7hjhJ0ERiV7GcPsU66mjdFKkrY_s1HzSUavTpIDVjUvPpr5EDJpF_j6ey5UNMFi-ZZ8YhMrV4XGQksP5-UjL8Re/s3024/jesien1.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2893" data-original-width="3024" height="383" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1iim7paxlDi_2W1YVyy4SkE5FA7iBFc5s_XWA2K5KzUTViY51jVSm2FPO1NIxdCmouW__D2YI6vf7cIfGrvm_2JAwCIS0vBFac7hjhJ0ERiV7GcPsU66mjdFKkrY_s1HzSUavTpIDVjUvPpr5EDJpF_j6ey5UNMFi-ZZ8YhMrV4XGQksP5-UjL8Re/w400-h383/jesien1.jpg" width="400" /></a></div><br /> </div></div>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-82254644505025628542022-07-02T14:06:00.002+02:002022-07-02T14:06:37.109+02:00"Radość życia, czyli jak zwyciężyć depresję" David D. Burns<span class="d2edcug0 hpfvmrgz qv66sw1b c1et5uql lr9zc1uh a8c37x1j fe6kdd0r mau55g9w c8b282yb keod5gw0 nxhoafnm aigsh9s9 d3f4x2em iv3no6db jq4qci2q a3bd9o3v b1v8xokw oo9gr5id hzawbc8m" dir="auto"></span><div class="kvgmc6g5 cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Już za niecałe 2 tygodnie pojawi się na rynku wydawniczym rewelacyjna książka doktora Davida Burnsa pt. “Radość życia, czyli jak zwyciężyć depresję. Terapia zaburzeń nastroju”. Polski tytuł sugeruje, że książka jest głównie dla osób dotkniętych depresją, ale w rzeczywistości bardziej adekwatny jest według mnie tytuł oryginału, który brzmi “The Feeling Good”, czyli “Dobre samopoczucie”. To świetna pozycja, dla wszystkich, którzy chcieliby zobaczyć, jak zachodnia medycyna i psychologia opisują zjawisko jogowej mai, czyli założenia, że umysł często płata nam figle i tworzy iluzje, które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością a mimo to odciskają negatywne piętno na naszym zdrowiu, samopoczuciu i jakości życia. W podejściu psychologii poznawczo-behawioralnej iluzje te noszą nazwę “zniekształceń poznawczych”, a ich uświadomienie i nauka ich korygowania jest kluczem do uwolnienia się od negatywnych mentalnych schematów. </div></div><p></p><div class="" dir="auto"><div class="ecm0bbzt hv4rvrfc ihqw7lf3 dati1w0a" data-ad-comet-preview="message" data-ad-preview="message" id="jsc_c_ua"><div class="j83agx80 cbu4d94t ew0dbk1b irj2b8pg"><div class="qzhwtbm6 knvmm38d"><span class="d2edcug0 hpfvmrgz qv66sw1b c1et5uql lr9zc1uh a8c37x1j fe6kdd0r mau55g9w c8b282yb keod5gw0 nxhoafnm aigsh9s9 d3f4x2em iv3no6db jq4qci2q a3bd9o3v b1v8xokw oo9gr5id hzawbc8m" dir="auto"><div class="cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql o9v6fnle ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div><div dir="auto" style="text-align: start;">Mnóstwo praktycznych ćwiczeń, arkusze do pracy własnej, liczne przykłady, rzetelna i przydatna teoria (bazująca na 40-letnich badaniach i ponad 40 tysiącach godzin terapii przeprowadzonych przez autora), a nawet dodatek w postaci krótkiego przewodnika po najczęściej przepisywanych lekach przeciwdepresyjnych sprawiają, że książka sprzedała się na na całym świecie w ilości ponad 5 milionów egzemplarzy. Badania przeprowadzone na grupie osób z zaburzonym nastrojem dowiodły, że już sam fakt czytania tej książki wpływał na poprawę ich samopoczucia, co również przyczyniło się do jej ogromnej popularności. </div></div><div class="cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql o9v6fnle ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div><div dir="auto" style="text-align: start;">Jak dla mnie to jedna z tych książek, którą KAŻDY powinien chociaż raz w życiu przeczytać, żeby poznać podstawy działania własnego umysłu i nauczyć się, jak pomóc sobie w trudnych sytuacjach. Ogromne żniwo zbierane obecnie przez depresję, nerwicę i stany lękowe jest bowiem nie tylko skutkiem ubocznym szaleńczego tempa życia i rozwoju cywilizacyjnego, ale również braku wiedzy na temat natury umysłu i procesów w nim zachodzących.</div></div><div class="cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql o9v6fnle ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Książkę polecam dopiero teraz ponieważ w ostatnich latach jej nakład był wyczerpany a ceny używanych egzemplarzy dochodziły do ponad 300zł (!) Obecna cena to około 40zł. Aktualnie książka jest dostępna w przedsprzedaży.</div><div dir="auto" style="text-align: start;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgi0BNwyGRKCSK7PamFbZpY7cGWYzU9Z_cpW11IzqWyl8RGBgwe0zpmk0wUR6dczm5ObOC8JkwwhwLXw-oUWnePiHNUpV49yn1-PvbN7N5ndaIEblT6XlyYQaCevXfZUys2IF5pPuM_5NcslIlvRenSvX2Z7p2_0UXHuVNXa7mdl_aKKD-wLS40yruu/s1994/rado%C5%9B%C4%87%20%C5%BCycia%20Burns.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1994" data-original-width="1400" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgi0BNwyGRKCSK7PamFbZpY7cGWYzU9Z_cpW11IzqWyl8RGBgwe0zpmk0wUR6dczm5ObOC8JkwwhwLXw-oUWnePiHNUpV49yn1-PvbN7N5ndaIEblT6XlyYQaCevXfZUys2IF5pPuM_5NcslIlvRenSvX2Z7p2_0UXHuVNXa7mdl_aKKD-wLS40yruu/w281-h400/rado%C5%9B%C4%87%20%C5%BCycia%20Burns.jpg" width="281" /></a></div><br /> </div></div></span></div></div></div></div>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-70085738650588881272022-06-18T12:15:00.004+02:002022-06-18T12:15:57.016+02:00ADRENALINOWY "HAJ"<div class="kvgmc6g5 cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Czy znasz to uczucie, kiedy po wyczerpującym tygodniu nadchodzi wyczekiwany weekend, podczas którego zgodnie z powszechnie panującymi zaleceniami masz w planie odpocząć, zadbać o siebie, wyskoczyć w góry albo iść na warsztaty jogi, ale nagle pojawia się migrena, ból w lędźwiach, zapalenie pęcherza i inne tego typu “atrakcje”? Albo kiedy wreszcie masz upragniony urlop i po dwóch dniach zamiast odprężenia czujesz, że nic cię nie cieszy lub też że chyba łamie cię w kościach albo bolą cię zatoki? Jeśli myślisz, że to wina pecha, klimatyzacji w samolocie, zmiany ciśnienia albo złej pozycji podczas snu, to nie zawsze musi to być prawda. Sprawcą i organizatorem wyżej wymienionych sytuacji często jest tzw. adrenalinowy “haj” lub też precyzyjniej rzecz ujmując jego spadek. </div></div><div class="cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql o9v6fnle ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div><div dir="auto" style="text-align: start;">Adrenalinowy “haj” jest częścią reakcji stresowej, która najbardziej drobiazgowo została przebadana przez dra Hansa Selye’go (twórcy terminu "stres") i dra Waltera Cannona. Większość opracowań dotyczących “anatomii” stresu bazuje właśnie na ich badaniach i jest obecnie dobrze znana. Wiemy więc, że w odpowiedzi na prawdziwe lub wyobrażone zagrożenie organizm uruchamia “reakcję alarmową”. Efektem tej reakcji jest ogromny wyrzut kortyzolu i adrenaliny do wszystkich organów ciała w celu przygotowania nas do walki lub ucieczki. Idealny scenariusz napisany przez naturę zakłada, że faktycznie odbędziemy walkę lub uciekniemy i tym sposobem szybko uporamy się z zagrożeniem. Słowem, że szybko załatwimy sprawę, a tym samym pozwolimy na znaczne zmniejszenie poziomu hormonów stresu we krwi oraz na powrót ciała do równowagi.</div></div><div class="cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql o9v6fnle ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div><div dir="auto" style="text-align: start;">Jak wiemy, tak się jednak nie dzieje. W rezultacie intensywnego i szybkiego tempa życia “reakcja alarmowa” na stres, która pierwotnie miała być krótkotrwała zamienia się w stan permanentny. Żeby poradzić sobie z życiem na wysokich obrotach, z wyzwaniami, "challengami”, konkurencją, rywalizacją, nadmiarem bodźców i niewyspaniem, potrzebujemy nieustającego uwalniania hormonów stresu, bo paradoksalnie hormony stresu dają nam “kopa do życia” oraz o czym nie wszyscy wiedzą, działają znieczulająco. Tak powstaje adrenalinowy “haj”, od którego sporo osób zwyczajnie się uzależnia. Uzależnienie od określonego poziomu adrenaliny i kortyzolu we krwi sprawia, że kiedy ich poziom się zmniejsza, jesteśmy na głodzie i szukamy powodu, żeby znowu “skoczyło nam ciśnienie”. Czasem przejawia się to w tendencji do poszukiwania szeroko pojętych “mocnych wrażeń” a czasem w szukaniu draki, konfliktu, wroga, na którym można byłoby się wyżyć. W pewnym sensie uzależnienie od adrenalinowego “haju” tłumaczy, skąd bierze się tak powszechne zjawisko hejtu.</div></div><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div><div dir="auto" style="text-align: start;">Człowiek uzależniony od adrenalinowego “haju” będzie nieustannie dążył do ekscytacji i nadmiernej stymulacji. Zawsze musi się dziać coś “wyjątkowego” i “ekstremalnego”, co zapewni danej osobie stan zbliżony do euforii, za który to stan obok adrenaliny odpowiada również kortyzol. Natomiast właściwości znieczulające kortyzolu sprawiają, że kiedy jesteśmy w stresowym transie zwyczajnie nie czujemy żadnych problemów w ciele. Gdy więc nadchodzi czas urlopu i spada produkcja adrenaliny i kortyzolu, cała prawda o stanie naszego organizmu wychodzi na jaw. Nagle czujemy różne dolegliwości fizyczne, które wcześniej były stłumione i ignorowane. Nagle czujemy niezrozumiały spadek nastroju i rozdrażnienie. Jesteśmy mniej skupieni i tym samym bardziej skłonni do drobnych urazów, zwichnięć, skaleczeń. W pewnym sensie pojawia się nam “reakcja odstawienna”. A zatem za nasze kiepskie samopoczucie zazwyczaj nie odpowiada ani pech, ani klimatyzacja, ani zła pozycja podczas snu, tylko stres w przeróżnych postaciach. Warto pamiętać, że jeśli nie zrobimy czegoś, by wracać do równowagi każdego dnia, to nawet najbardziej wymyślny urlop niewiele nam pomoże, a przewlekły stres nie tylko będzie psuł nam nasz czas wolny, ale prędzej czy później doprowadzi do wypalenia i wyczerpania. Czy w związku z powyższym trzeba jeszcze komuś tłumaczyć, dlaczego regularna praktyka jogi jest tak niesamowicie ważna? </div>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-85889821426167278592022-05-30T10:53:00.005+02:002022-05-30T11:03:23.351+02:00WIELKA CISZA SIAVASANY <div dir="auto" style="text-align: start;">Siavasana - bezcenna asana, która jest niczym pomost prowadzący do wewnętrznego spokoju. Z moich obserwacji wynika, że możliwe są trzy podstawowe scenariusze Siavasany. </div><p></p><div dir="auto"><div class="ecm0bbzt hv4rvrfc ihqw7lf3 dati1w0a" data-ad-comet-preview="message" data-ad-preview="message" id="jsc_c_1x"><div class="j83agx80 cbu4d94t ew0dbk1b irj2b8pg"><div class="qzhwtbm6 knvmm38d"><span class="d2edcug0 hpfvmrgz qv66sw1b c1et5uql lr9zc1uh a8c37x1j fe6kdd0r mau55g9w c8b282yb keod5gw0 nxhoafnm aigsh9s9 d3f4x2em iv3no6db jq4qci2q a3bd9o3v b1v8xokw oo9gr5id hzawbc8m" dir="auto"><div class="cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql o9v6fnle ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Scenariusz nr 1 - kiedy ma się wrażenie, że Siavasana to totalna strata czasu, a wytrzymanie w bezruchu jawi się jako prawdziwa męka. W niewyjaśniony sposób przy każdej próbie wejścia w tę pozycję, nawet najwygodniejsze spodnie do jogi uwierają, czuje się swędzenie tu i tam przeplatane z koniecznością poprawienia włosów tudzież sprawdzenia na smartwatchu, ile jeszcze czasu do końca zajęć. Kiedy już na chwilę uda nam się uspokoić, napływają wszelkie możliwe myśli: od prehistorycznych staroci pt. “w podstawówce też mieliśmy taki skrzypiący parkiet” po aktualne sprawy w stylu “jest promka w Sephorze” tudzież “jak ona mogła mi coś takiego powiedzieć”. Jeśli będziemy dla siebie cierpliwi i damy sobie czas, z biegiem praktyki ten “scenariusz” minie i doświadczymy momentów wewnętrznego spokoju, wglądu, ukojenia. Kiedy jednak postanowimy zwijać matę tuż przed Siavasaną, bo “dziś wyjątkowo musimy wyjść wcześniej”, nic się w tym temacie nie zmieni.</div></div><div class="cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql o9v6fnle ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div><div dir="auto" style="text-align: start;">Nr 2 - kiedy jesteśmy tak zmęczeni i przeciążeni, że Siavasana staje się okazją do wyśmienitej drzemki. Wyśmienitej, bo nawet po 5 minutach mamy wrażenie takiego odświeżenia i zresetowania, jakbyśmy spali co najmniej pół godziny! Początkowo z niedowierzaniem analizujemy, jak to możliwe, że na twardej podłodze, bez koca i poduszki mógł pojawić się tak regenerujący stan. Potem już nie analizujemy tylko nie możemy się doczekać ostatniej fazy praktyki. Myślę, że ten scenariusz to przejaw wyższej inteligencji w nas, która w ten sposób okazuje swoją troskę i czułość<span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu"></span>. Myślę, że w tym scenariuszu dostajemy podprogowy przekaz mówiący, że “ja Cię tu na chwilę ładnie odetnę od wszystkiego, a Ty odpuść, odpocznij, przestań musieć”. Ten scenariusz to komunikat, że może warto byłoby trochę zwolnić, bo wprawdzie lepsza “wyśmienita drzemka” niż żadna, ale jednak zasypianie w warunkach sali gimnastycznej jest sygnałem, że przydałby się konkretniejszy wypoczynek lub zwolnienie tempa.</div></div><div class="cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql o9v6fnle ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div><div dir="auto" style="text-align: start;">Nr 3 - kiedy zachowujemy zupełną PRZYTOMNOŚĆ, doświadczając przebłysków absolutnego spokoju. Mamy wtedy całkowite przekonanie co do tego, że poza niepokojem naszego umysłu i poza niepokojem świata jest wielka cisza. Kojąca, mocna, nieograniczona cisza, która jest w stanie objąć wszystko, uleczyć wszystko, pokochać wszystko. Cisza w której doznajemy chwil zrozumienia i pogodzenia. Cisza, która stawia nas na nogi, oczyszcza i dodaje energii.</div><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div><div dir="auto" style="text-align: start;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dxj3wM3thqZg922mmPUXtHK9DOvu3c2_rJKFBdfgTzn5iNFwStn56QpksJ5hSL156vf7O5rFd_6YkCJ2WOmBw' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div><br /> </div></div></span></div></div></div></div>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-74568409867152304212022-05-06T11:21:00.002+02:002022-05-06T11:21:33.244+02:00"Przewodnik fitoterapeuty" H. Różański, M.J. Pietryja<p><span class="d2edcug0 hpfvmrgz qv66sw1b c1et5uql lr9zc1uh a8c37x1j fe6kdd0r mau55g9w c8b282yb keod5gw0 nxhoafnm aigsh9s9 d3f4x2em iv3no6db jq4qci2q a3bd9o3v b1v8xokw oo9gr5id hzawbc8m" dir="auto">Ta
książka to prawdziwa petarda i sztos w jednym dla każdego miłośnika
ziół. Autorzy to dr Henryk Różański - naukowiec, badacz ziół,
wykładowca, doradca naukowy wielu firm farmaceutycznych, dla wielu
wybitny autorytet w dziedzinie ziołolecznictwa oraz Marcelin Jan
Pietryja - twórca Herbarium Św. Franciszka w Katowicach. Treść książki
jest podzielona na opisy funkcjonowania podstawowych układów ciała i
zawiera receptury mieszanek ziołowych, kropli, toników, kapsułek (do
samodzielnego sporządzenia) pomocnych w najczęściej występujących
dolegliwościach związanych z danym układem. </span></p><p><span class="d2edcug0 hpfvmrgz qv66sw1b c1et5uql lr9zc1uh a8c37x1j fe6kdd0r mau55g9w c8b282yb keod5gw0 nxhoafnm aigsh9s9 d3f4x2em iv3no6db jq4qci2q a3bd9o3v b1v8xokw oo9gr5id hzawbc8m" dir="auto">Jeśli ktoś jest miłośnikiem
fitoterapii, to znajdzie tu sporo teorii i szczegółowych informacji (np.
dlaczego preparaty aloesowe podawane doustnie mają sens tylko w
przypadku dzieci a już niekoniecznie w przypadku dorosłych itp.).
Natomiast jeśli ktoś szuka tylko ziołowego antidotum na daną
dolegliwość, to może przejść bezpośrednio do części poświęconej
konkretnym recepturom. Książka jest droga (około 115zł), ale absolutnie
warta swojej ceny. Jedyny mankament jest taki, że mimo iż została wydana
relatywnie niedawno, to już skończył się nakład a egzemplarze z drugiej
ręki osiągają na Allegro kosmiczne ceny. Jeśli pojawi się jednak
wznowienie, to bardzo polecam.</span></p><p><span class="d2edcug0 hpfvmrgz qv66sw1b c1et5uql lr9zc1uh a8c37x1j fe6kdd0r mau55g9w c8b282yb keod5gw0 nxhoafnm aigsh9s9 d3f4x2em iv3no6db jq4qci2q a3bd9o3v b1v8xokw oo9gr5id hzawbc8m" dir="auto"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRaC4uGy5nEox0Ra8wuNtRRM0bEOhtb41QmfHkYll0VgMPAU6M-6IPZchmhYQ11oSNFhhguK1suKgJm85t4oiGL5o8CIConjhWkNkWB56Sq5vsXRRGfOUAM6ZEzyQ0YYB3LiAuCSPfi10Psj-mj_R5G7SuzvsdAdYDY2y28aG4fb3s3S_qHrIENcRX/s4032/r%C3%B3za%C5%84ski.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRaC4uGy5nEox0Ra8wuNtRRM0bEOhtb41QmfHkYll0VgMPAU6M-6IPZchmhYQ11oSNFhhguK1suKgJm85t4oiGL5o8CIConjhWkNkWB56Sq5vsXRRGfOUAM6ZEzyQ0YYB3LiAuCSPfi10Psj-mj_R5G7SuzvsdAdYDY2y28aG4fb3s3S_qHrIENcRX/w300-h400/r%C3%B3za%C5%84ski.jpg" width="300" /></a></div><br /> <br /><p></p>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-73621795053429660522022-04-22T19:32:00.007+02:002022-04-22T19:32:56.710+02:00Gadzi mózg<div dir="auto" style="text-align: start;"><span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu"></span></div><div dir="auto" style="text-align: start;">“Gadzi mózg” to zwyczajowe określenie rozpowszechnione w latach 60-tych przez neurologa Paula D. MacLeana. Odnosi się ono do tej części mózgu, która odpowiada za najbardziej pierwotne potrzeby i instynkty związane z przetrwaniem. Kiedy “gadzi mózg” czuje się zagrożony, robi wszystko, żeby odzyskać poczucie bezpieczeństwa. W całkiem dobrej wierze skraca nam czas reakcji a tym samym w pewnym sensie odcina nas od logicznego myślenia. Robi to po to, żeby jak najszybciej przejąć kontrolę nad sytuacją i nas “uratować”. “Gadzi mózg” wie, że w momencie grozy, nie ma czasu na rozmyślania i trzeba działać. Mechanizm ten sprawdza się doskonale, kiedy w naszym kierunku pędzi tygrys szablozęby i naprawdę nie ma się nad czym zastanawiać - trzeba działać.</div><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div><div class="cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql o9v6fnle ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Problem pojawia się, kiedy “gadzi mózg” odpala nam się w sytuacjach, które są stresujące, ale wymagają przytomnego myślenia oraz perspektywicznego spojrzenia na sprawę. “Gadzi mózg” może w takich sytuacjach narobić więcej szkody niż pożytku, siejąc prawdziwy chaos, niszcząc relacje międzyludzkie oraz często pogrążać nas jeszcze bardziej. Życie w trudnych i przygnębiających czasach sprawia, że “gadzi mózg” jest w nieustannej gotowości do działania. W efekcie jesteśmy drażliwi, wybuchowi i konfliktowi. Wystarczy mała iskra - źle dobrane słowo, nie ten gest, nie ta mina, za długa kolejka w sklepie, o jedna zła wiadomość za dużo i mentalny pożar gotowy.</div><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div></div><div class="cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql o9v6fnle ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Praktyka jogi może nam bardzo pomóc w uspokojeniu “gadziego mózgu”. Wchodzenie na matę i fundowanie sobie momentów zwolnienia lub zastygnięcia w pozycjach, może zatrzymać błędne koło agresji, lęku lub przygnębienia. Joga dosłownie i metaforycznie sprawia, że bierzemy głęboki oddech, robimy krok w tył i zyskujemy ten mały moment w czasie i przestrzeni, kiedy chwytamy dystans, balans i odpowiednią perspektywę. Dystans między nami a emocjami, między nami a naszymi myślami. Dystans, który umożliwia zrozumienie, że myśl lub emocja może być paraliżująca, ale my nie jesteśmy ani tą myślą, ani tą emocją. Emocja minie, myśl przepłynie - my zostaniemy. Ten moment może trwać chwilę a może rozciągnąć się w czasie. Niezależnie od tego, czy trwa kilka sekund, czy kilka godzin, daje niesamowite uczucie wytchnienia.</div><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div></div><div dir="auto" style="text-align: start;">To wytchnienie nie pojawi się w efekcie oglądania lekcji jogi na YouTubie ani czytania o jodze. Żeby się pojawiło, potrzebne jest regularne stawianie się na macie i pozwalanie na to, żeby joga robiła swoją robotę, oswajała nasz “gadzi mózg” i poprzez to pomagała nam działać skuteczniej, sensowniej i lepiej</div><p> </p>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-5479133446989192242021-11-25T12:04:00.001+01:002021-11-25T12:04:11.364+01:00O MYŚLENIU W KÓŁKO <p></p><div class="" dir="auto"><div class="ecm0bbzt hv4rvrfc ihqw7lf3 dati1w0a" data-ad-comet-preview="message" data-ad-preview="message" id="jsc_c_1wh"><div class="j83agx80 cbu4d94t ew0dbk1b irj2b8pg"><div class="qzhwtbm6 knvmm38d"><span class="d2edcug0 hpfvmrgz qv66sw1b c1et5uql lr9zc1uh a8c37x1j keod5gw0 nxhoafnm aigsh9s9 d3f4x2em fe6kdd0r mau55g9w c8b282yb iv3no6db jq4qci2q a3bd9o3v b1v8xokw oo9gr5id hzawbc8m" dir="auto"><div class="kvgmc6g5 cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;"></div><div dir="auto" style="text-align: start;">Ruminacje, czyli natarczywie powracające negatywne myśli, budzące niepokój, podejrzliwość, strach. Inne myśli, które niekoniecznie są negatywne, ale oprócz tego, że zużywają sporo naszej cennej energii, to nic kompletnie z nich nie wynika. Myśli komentujące, oceniające, porównujące, oczekujące, zazdrosne, złorzeczące, czarnowidzące. W końcu stan określany potocznie jako "bezmyślny", kiedy np. bezmyślnie surfujemy po internecie i wpadamy w otchłań totalnego, automatyzmu, w którym jesteśmy tak cudownie podatni na sugestie, "dobre rady", teorie spiskowe i inne cuda.<span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu"></span> Ach te myśli! Bez nich trudno, z nimi jeszcze gorzej!</div><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div></div><div class="o9v6fnle cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Jedno jest pewne - wszystko zaczyna się od myśli. Jeśli więc zauważasz, że Twoje myśli negatywnie wpływają na Twoje samopoczucie i życie, to nie bij się z nimi jak pan Janusz ze zdjęcia poniżej.<span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu"></span> Lepiej trenuj się w obserwowaniu myśli, przyłapywaniu ich na "gorącym uczynku", przekierowywaniu ich na inny tor i w rozpraszaniu tych, które są szkodliwe. Przede wszystkim jednak ucz się puszczania myśli i "nie przyklejania" się do nich. To jest właśnie to, czego nieustająco uczymy się podczas praktyki jogi. Dlatego joguj regularnie - może być krótko, byle regularnie<span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu">. </span>Doświadczenie pokazuje, że nawet krótkie, ale systematyczne sesje jogi dają dużo lepsze efekty niż bicie się z myślami<span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu">.</span></div><div dir="auto" style="text-align: start;"><span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu"> </span></div></div><div class="o9v6fnle cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Wreszcie jak radzi nauczycielka i autorka Byron Katie: nie wierz wszystkim swoim myślom! Nie wierz w każdy scenariusz, który tworzą Twoje myśli. Szczególnie jeśli pojawia Ci się myśl taka jak np. "masakra", "to już jest koniec", "to jest dramat", to jeśli złapiesz tego typu myśli "za rogi", prawdopodobnie okaże się, że w rzeczywistości sytuacja jest daleka od masakry, końca świata lub dramatu.</div><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div></div><div class="o9v6fnle cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Joga ma w swym arsenale pojęć określenie "Maja", które oznacza iluzję i z którego wywodzi się polski wyraz "majaki"/"majaczyć". Mając świadomość skłonności umysłu do mniej lub bardziej groźnych majaków, ćwicz uważność i umiejętność zatrzymywania się, by nie dać się porwać Mai<span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu">.</span></div><div dir="auto" style="text-align: start;"><span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu"> </span></div></div><div class="o9v6fnle cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Obrazek znaleziony w internecie podczas "bezmyślnego" surfowania<span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu"></span><span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu"> ;-) <br /></span></div><div dir="auto" style="text-align: start;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmCqN0ErMW-JvLMUchIRIU6LJaC3zy1NSdy2aCgKdXoBSjhi6xrDX7DDIpmT3u26HUEGbaaDX5v2olZNorB-hTX8muKKahYCBYfGKvFIFYkr7L8WNIqRQg9QTq_wd3HYRl9WSTgNxkjlk/s490/bi%25C5%2582em+si%25C4%2599+z+my%25C5%259Blami.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="490" data-original-width="444" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmCqN0ErMW-JvLMUchIRIU6LJaC3zy1NSdy2aCgKdXoBSjhi6xrDX7DDIpmT3u26HUEGbaaDX5v2olZNorB-hTX8muKKahYCBYfGKvFIFYkr7L8WNIqRQg9QTq_wd3HYRl9WSTgNxkjlk/w363-h400/bi%25C5%2582em+si%25C4%2599+z+my%25C5%259Blami.jpeg" width="363" /></a></div><br /><span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu"><br /></span></div></div></span></div></div></div></div>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-54687414463899560012021-10-31T17:36:00.000+01:002021-10-31T17:36:02.516+01:00O przemijaniu<p></p><div class="kvgmc6g5 cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Według pierwszej zasady termodynamiki “w układzie zachowawczym energia nie może ani powstawać, ani zanikać - może jedynie przeistaczać się z jednej postaci w drugą”*. Ta jedna z podstawowych zasad fizyki koresponduje ze słowami znanego nauczyciela i mistrza Zen Thich Nhat Hanha, który twierdzi (i nie jest w tym twierdzeniu osamotniony), że zarówno my jak i wszystko wokół nas nieustannie się przeistacza. Tak samo jak chmura przeistacza się w parę, deszcz albo śnieg, tak samo i my każdego dnia zmieniamy się produkując myśli, słowa i działania. Kiedy chmura znika z naszego pola widzenia, nie oznacza to, że zniknęła całkowicie, a jedynie że przeistoczyła się w mgłę, parę, lód lub wodę, która znalazła się np. w trzymanym przez nas kubku herbaty. </div><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div></div><div class="o9v6fnle cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Nie wiem, czy dobrze rozumiem pierwszą zasadę termodynamiki, ale i bez niej wierzę, że ani energia chmury, ani energia człowieka nigdy nie znika, a jedynie nieustannie się przekształca. Wierzę, że to co zostaje i po chmurze i po wszystkich istotach żywych to właśnie ich energia. Energia, która zamienia się w energię pięknego dnia, jaskrawych kolorów, ciepłego wiatru, żarzącego się słońca i całej reszty estetycznego przepychu oferowanego przez naturę - krótko mówiąc w energię ŻYCIA. </div><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div></div><div class="o9v6fnle cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Dlatego kiedy chcę uczcić czyjąś pamięć, idę w stronę życia. Idę dosłownie i idę bardzo! Podświadomie czuję, że to najlepszy prezent, jaki mogę zrobić sobie i wszystkim, którzy “zniknęli z pola widzenia”. Jak dotąd nie udało mi się odkryć lepszego i bardziej skutecznego sposobu na radzenie sobie ze stratą i przemijaniem, jak celebrowanie i docenianie życia. Trochę nieśmiało polecam bardzo! </div><div dir="auto" style="text-align: start;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2oLUtVKuMIBzaWc0gB78GMusdWQoXmgJrvWn1c57JAaGAS5uRHFdVu5iVBHFuR7Uml9dAsHHWgY9BQfLQCRfbMunbx2ncSBY-oIqzyOoPVTCMyhNFZCndS7dYySDETqeKBb04RlBkWwg/s2048/park.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2oLUtVKuMIBzaWc0gB78GMusdWQoXmgJrvWn1c57JAaGAS5uRHFdVu5iVBHFuR7Uml9dAsHHWgY9BQfLQCRfbMunbx2ncSBY-oIqzyOoPVTCMyhNFZCndS7dYySDETqeKBb04RlBkWwg/w300-h400/park.jpg" width="300" /></a></div><br /> </div><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div><div dir="auto" style="text-align: start;"><span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu"></span></div></div><div class="o9v6fnle cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">*<span><a class="oajrlxb2 g5ia77u1 qu0x051f esr5mh6w e9989ue4 r7d6kgcz rq0escxv nhd2j8a9 nc684nl6 p7hjln8o kvgmc6g5 cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x jb3vyjys rz4wbd8a qt6c0cv9 a8nywdso i1ao9s8h esuyzwwr f1sip0of lzcic4wl py34i1dx gpro0wi8" href="http://cmf.p.lodz.pl/iowczarek/materialy/termodynamika/pierwsza.html?fbclid=IwAR3iy-0VKhogivhG7QB23Fk4zw-0ZStAbA_RfeEFVGBhxvoLyjCZVtMzqGk" rel="nofollow noopener" role="link" tabindex="0" target="_blank">http://cmf.p.lodz.pl/.../mate.../termodynamika/pierwsza.html</a></span></div></div>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-43257576473481814622021-10-25T11:37:00.002+02:002021-10-25T11:37:39.487+02:00"Ciszej proszę... Siła introwersji w świecie, który nie może przestać gadać" S. Cain<p>Znany, popularny i odnoszący ogromne sukcesy profesor Brian Little robi wszystko, by po wygłoszeniu wykładu zniknąć z oczu tłumu. Jeśli jest to możliwe "ucieka" na spacer, a jeśli spacer nie wchodzi w grę, to stosuje znany wszystkim introwertykom zabieg chowania się w toalecie, zamykając się w jednej z kabin.<span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu"></span></p><div class="" dir="auto"><div class="ecm0bbzt hv4rvrfc ihqw7lf3 dati1w0a" data-ad-comet-preview="message" data-ad-preview="message" id="jsc_c_1o"><div class="j83agx80 cbu4d94t ew0dbk1b irj2b8pg"><div class="qzhwtbm6 knvmm38d"><span class="d2edcug0 hpfvmrgz qv66sw1b c1et5uql lr9zc1uh a8c37x1j keod5gw0 nxhoafnm aigsh9s9 d3f4x2em fe6kdd0r mau55g9w c8b282yb iv3no6db jq4qci2q a3bd9o3v b1v8xokw oo9gr5id hzawbc8m" dir="auto"><div class="kvgmc6g5 cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Jeśli tak jak profesor Little chowasz się czasem w łazience, nie masz ochoty na cotygodniowe imprezy w dużym gronie albo na przydługie rozmowy telefoniczne, a po udanym wyjeździe ze znajomymi (na którym nota bene świetnie się bawiłeś), czujesz się wyczerpany, to ta książka jest dla Ciebie.</div><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div><div dir="auto" style="text-align: start;"><span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu"></span> </div></div><div class="o9v6fnle cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Książka jest świetnym kompendium wiedzy o osobowościach intro- i ekstrawertycznych. Uświadamia, że wszyscy mamy w sobie elementy każdej z nich, a dopiero ich proporcje sprawiają, że jedne osoby ładują akumulatory poprzez kontakty z innymi ludźmi, rozmowy i nieustanne interakcje, a drudzy wręcz przeciwnie spędzając czas samotnie. </div><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div></div><div class="o9v6fnle cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Książka obala mit "śmiałego ekstrawertyka i "introwertycznego nerda" oraz odczarowuje wiele uproszczeń związanych z tymi pojęciami (pokazując np. że ekstrawertycy potrafią być bardzo nieśmiali, a introwertycy bardzo odważni). Odwołując się do badań naukowych oraz przykładów znanych osób, pomaga zrozumieć wiele zachowań (nie tylko takich jak introwertyczne uciekanie do toalety, ale również ekstrawertyczne uzależnienie od dopaminy objawiające się np. hiperaktywnością w mediach społecznościowych i nie tylko). Dzięki tej lekturze będziemy z większym zrozumieniem i sympatią traktowali przedstawicieli obydwu typów osobowości<span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu">.</span></div><div dir="auto" style="text-align: start;"><span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu"> </span> </div></div><div class="o9v6fnle cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Polecam ją na blogu jogowym, bo joga to ścieżka poznawania siebie, a ta książka świetnie ten proces wspomaga. Joga to też doskonały sposób na równoważenie aspektów ekstra- i introwertycznych w nas, ale żeby owo równoważenie mogło nastąpić, konieczna jest świadomość z kim i z czym mamy do czynienia, kiedy wchodzimy na matę.</div><div dir="auto" style="text-align: start;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgZbBLtWSaNljlHa6IkQt-QAZLHHHWXBpmCfPyGT51X44o_UZYD_exoHftRkzySWUIzbMKiGac0lschGg7EfvJzDijpTUvqin-EBOn-Lw8c4CxgB71D7VgWfVHOotMxu0xzhRzYN1l5O0/s2048/si%25C5%2582a+introwersji.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgZbBLtWSaNljlHa6IkQt-QAZLHHHWXBpmCfPyGT51X44o_UZYD_exoHftRkzySWUIzbMKiGac0lschGg7EfvJzDijpTUvqin-EBOn-Lw8c4CxgB71D7VgWfVHOotMxu0xzhRzYN1l5O0/w300-h400/si%25C5%2582a+introwersji.jpg" width="300" /></a></div><br /> </div><div dir="auto" style="text-align: start;"><span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu"></span></div></div></span></div></div></div></div>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-28569114240159550912021-09-19T20:14:00.002+02:002021-09-19T20:14:27.137+02:00Jogowa rocznica :-)<p>11 lat temu we wrześniu zaczęłam prowadzić zajęcia jogi. Nie pamiętam
dokładnie daty, ale pamiętam, że był wrzesień a sala, która już
niestety nie istnieje była zupełnie nowa, miała zielone ściany i wielkie
okna.<span class="_5mfr"><span class="_6qdm" style="background-image: url("https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/ta5/1.5/16/1f642.png"); font-size: 16px; height: 16px; width: 16px;"></span></span>
Od tego czasu sale się zmieniały, miejsca się zmieniały, warunki się
zmieniały, okoliczności się zmieniały i czasy się zmieniały, ale nie
zmieniał się Wasz jogowy entuzjazm i przyjazny klimat, który tworzycie
wszędzie tam, gdzie się pojawiam<span class="text_exposed_show">y :-)</span></p><p><span class="text_exposed_show"><span class="_5mfr"><span class="_6qdm" style="background-image: url("https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/tb1/1.5/16/1f929.png"); font-size: 16px; height: 16px; width: 16px;"></span></span>Zasada "ja jestem, bo ty jesteś" działa tu zero jedynkowo, dlatego
bardzo dziękuję wszystkim, którzy kiedykolwiek pojawili się na moich
zajęciach. <span class="_5mfr"><span class="_6qdm" style="background-image: url("https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t6e/1.5/16/1f49b.png"); font-size: 16px; height: 16px; width: 16px;"></span></span>Plan jest taki, że jogowo ja będę, jeśli Wy będziecie :-) </span></p><p><span class="text_exposed_show">Czuję się obecnie trochę jak jogowy graficiarz, który nawet jak nie
będzie miał gdzie i jak, to i tak znajdzie sposób, żeby malować to swoje
jogowe graffiti tak długo, jak długo będzie ono przynosiło komuś coś
pozytywnego i dobrego :-)<span class="_5mfr"><span class="_6qdm" style="background-image: url("https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/tdc/1.5/16/1f60e.png"); font-size: 16px; height: 16px; width: 16px;"></span></span> Wszystkiego najlepszego dla Was z okazji tej małej rocznicy! </span></p><div class="text_exposed_show"><p> A na zdjęciu przesłanie od tarnogórskiego Banksy'ego czyli od @takimaraz Podpisuję się pod nim rękami i nogami.</p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCi-yxe1iN2SXwufWY59k9LXVMEySpyds7ui2h-wOfTC00E7lsrHC2Cgd3cFKX7JiM79x2sNQ_3DbqiFE2e1xkrMPZHpHEXJfH0RGo0tMJBy_FAZGl3eYdGpbAmaV_LWv7DK1T7SC0ik4/s2048/czy%25C5%2584+dobro.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1792" data-original-width="2048" height="350" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCi-yxe1iN2SXwufWY59k9LXVMEySpyds7ui2h-wOfTC00E7lsrHC2Cgd3cFKX7JiM79x2sNQ_3DbqiFE2e1xkrMPZHpHEXJfH0RGo0tMJBy_FAZGl3eYdGpbAmaV_LWv7DK1T7SC0ik4/w400-h350/czy%25C5%2584+dobro.jpg" width="400" /></a></div><br /> <p></p></div>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-12688276463781518182021-09-03T12:52:00.000+02:002021-09-03T12:52:05.722+02:00"Śpij, jedz i ruszaj się zgodnie ze swoim rytmem okołodobowym" S. Panda<p><span class="d2edcug0 hpfvmrgz qv66sw1b c1et5uql lr9zc1uh a8c37x1j keod5gw0 nxhoafnm aigsh9s9 d3f4x2em fe6kdd0r mau55g9w c8b282yb iv3no6db jq4qci2q a3bd9o3v b1v8xokw oo9gr5id hzawbc8m" dir="auto"></span></p><div class="kvgmc6g5 cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Na wrześniowe wieczory polecam lekką, przyjemną aczkolwiek momentami szokującą książkę prof. Satchin Pandy o tym jak jedzenie, spanie oraz trenowanie zgodnie z zegarem biologicznym może pomóc zrzucić zbędne kilogramy, poprawić zdolności intelektualne, wydolność fizyczną i działanie układu odpornościowego oraz uporać się z wieloma schorzeniami. </div><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div><div dir="auto" style="text-align: start;">Autor proponuje drobne korekty w codziennym grafiku jedzenia, spania i trenowania, które mogą przynieść kolosalne zmiany jeśli chodzi o zdrowie i samopoczucie. W książce nie znajdziemy konkretnych rekomendacji dotyczących diet lub preferowanych form ruchu, ponieważ z badań prowadzonych przez autora wynika, że priorytetem jest nie to co jemy i co trenujemy, ale bardziej to, kiedy jemy i kiedy trenujemy. </div></div><p></p><div class="" dir="auto"><div class="ecm0bbzt hv4rvrfc ihqw7lf3 dati1w0a" data-ad-comet-preview="message" data-ad-preview="message" id="jsc_c_2q9"><div class="j83agx80 cbu4d94t ew0dbk1b irj2b8pg"><div class="qzhwtbm6 knvmm38d"><span class="d2edcug0 hpfvmrgz qv66sw1b c1et5uql lr9zc1uh a8c37x1j keod5gw0 nxhoafnm aigsh9s9 d3f4x2em fe6kdd0r mau55g9w c8b282yb iv3no6db jq4qci2q a3bd9o3v b1v8xokw oo9gr5id hzawbc8m" dir="auto"><div class="o9v6fnle cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Polecam książkę wszystkim, ale szczególnie osobom, które źle się czują, nie mają energii, są otyłe a równocześnie paraliżuje je perspektywa wprowadzania w życie rewolucyjnych zmian dietetycznych. Drobne przesunięcia godzinowe sugerowane przez autora mogą być dobrym pierwszym krokiem w kierunku zdrowia oraz mogą zapoczątkować wiele innych pozytywnych zmian. </div></div><div class="o9v6fnle cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;"> </div><div dir="auto" style="text-align: start;">W książce znajduje się też odpowiedź na pytanie, dlaczego w naszym jogowym grafiku nie ma już zajęć, które zaczynają się o 20:00 lub później<span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu">;-)</span> Oczywiście nie zawsze wszystko udaje się zaplanować idealnie i czasem zajęcia ruchowe późnym wieczorem to jedyna możliwa opcja (bo trzeba się dostosować, bo praca, bo dzieci itd.), ale jeśli tylko okoliczności sprzyjają, to warto przynajmniej próbować nie utrudniać swojemu ciału życia i wykorzystać potencjał własnego zegara biologicznego.<span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu"></span></div></div><div class="o9v6fnle cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q"><div dir="auto" style="text-align: start;">Więcej o naukowej działalności prof. Pandy można znaleźć również na stronie Salk Institute <span><a class="oajrlxb2 g5ia77u1 qu0x051f esr5mh6w e9989ue4 r7d6kgcz rq0escxv nhd2j8a9 nc684nl6 p7hjln8o kvgmc6g5 cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x jb3vyjys rz4wbd8a qt6c0cv9 a8nywdso i1ao9s8h esuyzwwr f1sip0of lzcic4wl py34i1dx gpro0wi8" href="https://www.salk.edu/scientist/satchidananda-panda//satchidananda-panda/?fbclid=IwAR2VySA9AQHm0HLCtsFSIw36vn-7gzVTDlcRAWjbODUNrKcGUSl4INka5Zo" rel="nofollow noopener" role="link" tabindex="0" target="_blank">https://www.salk.edu/.../satchidana...//satchidananda-panda/</a></span></div><div dir="auto" style="text-align: start;"><span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4_7gX3H9Q6b6TfTlDf1Zy0fkk5GL3NpnFWp5m8ZiUqRpOy3JrHzQMdk8T5RPFhGjEq35TdYYMAlrPigtvd8lY2oML3QQ0cG1iChzzEj89P0JCq2S6rMX2M6gMmlOB0fzrXSXfaPqeKyM/s2048/Panda.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4_7gX3H9Q6b6TfTlDf1Zy0fkk5GL3NpnFWp5m8ZiUqRpOy3JrHzQMdk8T5RPFhGjEq35TdYYMAlrPigtvd8lY2oML3QQ0cG1iChzzEj89P0JCq2S6rMX2M6gMmlOB0fzrXSXfaPqeKyM/w300-h400/Panda.jpg" width="300" /></a></div><br /> </span></div></div></span></div></div></div></div>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-17869883114658734122021-05-01T11:14:00.002+02:002021-05-01T17:43:02.007+02:00"Oddech. Naukowe poszukiwania utraconej sztuki" J. Nestor<p><span class="d2edcug0 hpfvmrgz qv66sw1b c1et5uql lr9zc1uh a8c37x1j keod5gw0 nxhoafnm aigsh9s9 d3f4x2em fe6kdd0r mau55g9w c8b282yb iv3no6db jq4qci2q a3bd9o3v knj5qynh oo9gr5id hzawbc8m" dir="auto">Do
sięgnięcia po tę książkę zachęcił mnie wywiad z jej autorem Jamesem
Nestorem, podczas którego mówił on o tym, jak jedzenie miękkiego pożywienia (i tu wielkie "BUM!!!", bo oprócz niezdrowego przetworzonego
jedzenia wspomniał między innymi o zdrowych owsiankach, jaglankach,
zupach kremach oraz super odżywczych koktajlach)
wpływa na budowę żuchwy oraz czaszki i tym samym systematycznie
pogarsza naszą zdolność do prawidłowego oddychania. Uważam, że to jedna z
tych książek, którą powinno się obowiązkowo czytać np. w szkole
średniej po to, żeby nieświadomie nie utrudniać sobie życia błędnymi
nawykami. Znajdziemy tu sporo informacji o tym, jak oddech wpływa na
zdrowie, koncentrację, zdolność uczenia się, odporność psychiczną,
wydolność fizyczną, nastrój i generalnie życie. Znajdziemy też opisy technik oddechowych (m.in. jogowych)
i banalnie proste wskazówki (jak np. ta dotycząca żucia gumy), które
mogą poprawić jakość naszego oddychania. Bardzo polecam wszystkim, a
szczególnie osobom, które zmagają się z astmą, problemami z zatokami,
alergią, chrapaniem, bezdechem sennym, atakami paniki itp. Książka
przyda się też sportowcom, którzy chcieliby dowiedzieć się, jak jeszcze
bardziej podkręcić swoją moc. Przede wszystkim jednak z całego serca
polecam ją wszystkim, którzy męczą się z pocovidowymi powikłaniami w
postaci trudności z oddychaniem, zadyszki i osłabienia. Czytajcie.
Zdrówka dla Was!</span></p><p><span class="d2edcug0 hpfvmrgz qv66sw1b c1et5uql lr9zc1uh a8c37x1j keod5gw0 nxhoafnm aigsh9s9 d3f4x2em fe6kdd0r mau55g9w c8b282yb iv3no6db jq4qci2q a3bd9o3v knj5qynh oo9gr5id hzawbc8m" dir="auto"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhd0H8NtItf6AOl7Sz8fO0RTIT1fx2d8y7jHPtoUP2QF2oUGUTwBhoJ4zzqE9RnJPzPINg0s8BA-2gEfYzGgYIKCF2f7eWa22qXAf3qz8MbVU30MNetumJBoQ_itPORsLkH3p1FyGcPM6w/s2048/oddech.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhd0H8NtItf6AOl7Sz8fO0RTIT1fx2d8y7jHPtoUP2QF2oUGUTwBhoJ4zzqE9RnJPzPINg0s8BA-2gEfYzGgYIKCF2f7eWa22qXAf3qz8MbVU30MNetumJBoQ_itPORsLkH3p1FyGcPM6w/w300-h400/oddech.jpg" width="300" /></a></div><br /> <p></p>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-55605219305950900242021-04-04T18:57:00.003+02:002021-04-04T18:57:45.600+02:00WIELKANOC 2021 <p>D<span class="d2edcug0 hpfvmrgz qv66sw1b c1et5uql lr9zc1uh a8c37x1j keod5gw0 nxhoafnm aigsh9s9 d3f4x2em fe6kdd0r mau55g9w c8b282yb iv3no6db jq4qci2q a3bd9o3v knj5qynh oo9gr5id hzawbc8m" dir="auto">ziś w lesie spotkaliśmy Zajączka. Był w dobrej formie. Trochę narzekał, że
gumki od maseczki uwierają go za uszami, ale poza tym wszystko u niego
gra. Okazało się, że Zajączek też częściowo przeszedł na online, więc
mogliśmy wymienić się doświadczeniami. Przyznał się, że początkowo,
kiedy dowiedział się, że będzie musiał wysyłać ludziom linki na Zooma,
zakupił sporą ilość linek wędkarskich oraz karton kopert - także sami
widzicie - jest ktoś, kogo początki online były bardziej skomplikowane
niż nasze. Wracając jednak do sedna: Zajączek prosił, żeby Was
serdecznie pozdrowić. Życzył nam wszystkim dużo zdrowia. Ostrzegał przed
zbyt dużą ilością sernika oraz zachęcał do częstego wychodzenia na
spacer w czasie świąt i nie tylko. Wspominał też coś o tym, że ponoć
nasza siła życiowa i wewnętrzna moc są silniejsze niż sobie wyobrażamy i
żebyśmy w związku z tym absolutnie się nie poddawali oraz starali się
zachowywać pogodę ducha. Zapewniał, że w końcu wrócimy na salę -
twierdził, że wie to ze sprawdzonych źródeł. Najdziwniejsze było jednak,
kiedy zaczął cytować Winstona Churchilla, który powiedział ponoć
kiedyś: "Jestem optymistą. Bycie kimkolwiek innym, nie wydaje się być do
czegokolwiek przydatne". Do tej pory nie miałam pojęcia, że Zajączek
jest fanem Churchilla - cóż, człowiek cały czas się uczy. Na koniec
odbyliśmy małą sesję jogi uwiecznioną na zdjęciu poniżej (Zajączek nie
chciał, żeby go fotografować, ale ćwiczył za pierwszym drzewem od lewej)
po czym każdy poszedł w swoją stronę. Pozdrowienia świąteczne dla Was :-)</span></p><p><span class="d2edcug0 hpfvmrgz qv66sw1b c1et5uql lr9zc1uh a8c37x1j keod5gw0 nxhoafnm aigsh9s9 d3f4x2em fe6kdd0r mau55g9w c8b282yb iv3no6db jq4qci2q a3bd9o3v knj5qynh oo9gr5id hzawbc8m" dir="auto"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBzYJGEReAJsAqcij_aYlxKL75lMEWtAdm3CMqdh-BDFnS0WtCXyECYW3NgrTxRLm8n8NlLFNIxCMPB1DezFtmO6RyvzdP32w19-sdW5mV9Ebh-GIx5I5RPzU2F46BBAqvTVqBeTYkqGk/s2048/wielkanoc1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1984" data-original-width="2048" height="388" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBzYJGEReAJsAqcij_aYlxKL75lMEWtAdm3CMqdh-BDFnS0WtCXyECYW3NgrTxRLm8n8NlLFNIxCMPB1DezFtmO6RyvzdP32w19-sdW5mV9Ebh-GIx5I5RPzU2F46BBAqvTVqBeTYkqGk/w400-h388/wielkanoc1.jpg" width="400" /></a></div><br /><span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu"></span><span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu"></span><span class="pq6dq46d tbxw36s4 knj5qynh kvgmc6g5 ditlmg2l oygrvhab nvdbi5me sf5mxxl7 gl3lb2sf hhz5lgdu"></span><p></p>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-40873271014889548902021-03-08T17:42:00.002+01:002021-03-08T17:42:57.344+01:00"Joga. Jak zmienić postrzeganie swojego ciała i życia", M. Klein, A. Guest-Jelly<p><span class="d2edcug0 hpfvmrgz qv66sw1b c1et5uql rrkovp55 a8c37x1j keod5gw0 nxhoafnm aigsh9s9 d3f4x2em fe6kdd0r mau55g9w c8b282yb iv3no6db jq4qci2q a3bd9o3v knj5qynh oo9gr5id hzawbc8m" dir="auto">Z
okazji Dnia Kobiet polecam poniższą publikację, która jest zbiorem
opowieści dwudziestu pięciu osób (w wielu przypadkach nauczycielek jogi)
o ich relacji z ciałem oraz o tym, jak bardzo ta relacja poprawiła się
dzięki jodze. Opowieści są czasem smutne, czasem zabawne, zawsze
szczere. Pokazują jak kiepskim pomysłem jest perfekcjonizm i próba
dostosowania się do zmiennych kanonów piękna oraz standardów bycia
"cool". Pokazują jak niesamowicie wyzwalającym, uzdrawiającym i
uskrzydlającym doświadczeniem jest zaakceptowanie swojego ciała,
uwolnienie się od nawyku porównywania się z innymi oraz wyzwolenie od
potrzeby dopasowania metaforycznego "wzorka na leginsach" do "wzorka na
macie". Książka porusza też motyw odpowiedzialności instruktorów jogi za tzw.
medialny wizerunek jogi, który momentami niebezpiecznie zbacza w ślepą
uliczkę, próbując dostosować się do mainstreamowych standardów piękna i
przedstawiając jogę jako coś stworzonego wyłącznie dla ludzi szczupłych,
zdrowych i młodych. Wśród autorów opowieści są m.in. piosenkarka Alanis
Morissette i znana nauczycielka jogi Seane Corn. Polecam książkę
kobietom z życzeniami, aby czuły się dobrze i komfortowo w swoim ciele i
w swoim życiu.</span></p><p><span class="d2edcug0 hpfvmrgz qv66sw1b c1et5uql rrkovp55 a8c37x1j keod5gw0 nxhoafnm aigsh9s9 d3f4x2em fe6kdd0r mau55g9w c8b282yb iv3no6db jq4qci2q a3bd9o3v knj5qynh oo9gr5id hzawbc8m" dir="auto"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span class="d2edcug0 hpfvmrgz qv66sw1b c1et5uql rrkovp55 a8c37x1j keod5gw0 nxhoafnm aigsh9s9 d3f4x2em fe6kdd0r mau55g9w c8b282yb iv3no6db jq4qci2q a3bd9o3v knj5qynh oo9gr5id hzawbc8m" dir="auto"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPdKO5xd_eS-qaH74MWperBB-veZv6tCRV2l_uXqMIiD2fxVHl1zEe4cMHR1V8b04bD2BxUf_dPVlOo6mexrKSoX5UZNOpnwJQjYzMs4tTcNPmhDRNlFye5pbDn_UXGeBngqskdbiuiLE/s2048/Joga+postrzeganie+cia%25C5%2582a.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPdKO5xd_eS-qaH74MWperBB-veZv6tCRV2l_uXqMIiD2fxVHl1zEe4cMHR1V8b04bD2BxUf_dPVlOo6mexrKSoX5UZNOpnwJQjYzMs4tTcNPmhDRNlFye5pbDn_UXGeBngqskdbiuiLE/s320/Joga+postrzeganie+cia%25C5%2582a.jpg" /></a></span></div><span class="d2edcug0 hpfvmrgz qv66sw1b c1et5uql rrkovp55 a8c37x1j keod5gw0 nxhoafnm aigsh9s9 d3f4x2em fe6kdd0r mau55g9w c8b282yb iv3no6db jq4qci2q a3bd9o3v knj5qynh oo9gr5id hzawbc8m" dir="auto"><br /> </span><p></p>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-6480050903968246922021-01-10T11:08:00.001+01:002021-01-10T11:38:34.817+01:00CZY TWOJE POSTANOWIENIA NOWOROCZNE SĄ Z CZAPY? :-)<p>Samavritti Pranayama to technika oddechowa nazywana również “oddechem kwadratowym”. Nazwa “oddech kwadratowy” wynika z tego, że składa się on z czterech części: wdechu (puraka), wstrzymania oddechu po wydechu (kumbhaka), wydechu (rehaka) i wstrzymania oddechu po wydechu (sunjaka). Praktyka “oddechu kwadratowego” polega na zsynchronizowaniu wszystkich czterech części, tak żeby każda z nich trwała tak samo długo. Dążymy zatem do tego, żeby wdech, wstrzymanie, wydech i ponowne wstrzymanie trwały każdorazowo przykładowo 4 sekundy. <br /></p><p>“Oddech kwadratowy” jest świetnym narzędziem pomagającym radzić sobie z napięciem, niepokojem i zdenerwowaniem, a jego struktura może być przydatną metaforą, obrazującą cykliczność naszego życia. Przykładem mogą być cykle roczne, gdzie: wdech to nowy rok, wstrzymanie oddechu to faza ugruntowania i czas, kiedy “nowe” stopniowo zamienia się w “stare”, a wydech to zakończenie starego roku, po którym znowu następuje zatrzymanie.<br /><br />Mimo że teoretycznie rozpoczął się już kolejny rok, to w rzeczywistości jesteśmy nadal w fazie “wstrzymania”. Jesteśmy nadal w polu rażenia astronomicznego przesilenia zimowego, podczas którego natura stwarza nam dogodne warunki do tego, żeby się zatrzymać. Być może trochę nie podoba nam się to, że jest szaro, buro i ponuro, że jest zimno i szybko robi się ciemno, ale dzięki temu mamy doskonałą sposobność, żeby jeszcze na moment przystanąć i zrobić mały rekonesans w swoich potrzebach, planach, relacjach. Niekoniecznie jest to więc czas niesamowitej aktywności i wprowadzania rewolucyjnych zmian. Raczej jest to czas siedzenia z gorącą herbatą i kocem, spokojnego ruchu, długich spacerów, wysypania się i powolnego budzenia do tego, co będzie - czas ocieplania stosunków z sobą samym i otoczeniem. <br /><br />Jeśli zatem wcześniej tego nie robiłeś i naprawdę tego nie czujesz, to nie wstawaj teraz za wszelką cenę o 5:00 rano po to, żeby wycisnąć z siebie ambitną praktykę jogi albo przebiec po ciemku 10 km. Jeśli nigdy wcześniej tego nie robiłeś, to nie szalej nagle z morderczymi treningami i postanowieniami, które tylko sprawią, że poczujesz frustrację. Jak pokazują badania około 90% postanowień noworocznych “umiera” po dwóch tygodniach. Dzieje się tak nie dlatego, że ludzie są beznadziejni, leniwi i niekonsekwentni. Dzieje się tak dlatego, że zwyczajnie dla wielu z nas to nie jest czas na takie akcje. Dzieje się tak również dlatego, że większość rzeczy lądujących na noworocznych listach postanowień to rzeczy, które sobie wymyśliliśmy, ale których kompletnie nie czujemy. Innymi słowy to rzeczy z głowy, czyli mówiąc kolokwialnie z “czapy”, a nie rzeczy, które faktycznie wynikają z naszych autentycznych potrzeb.<br /><br />Dlatego nie czuj się źle, jeśli nadal hibernujesz jak niedźwiedź, podczas gdy inni rzucili się w wir rzeźbienia “nowego ja”. Niedźwiedzie są całkowicie w porządku :-) Zatrzymanie oddechu po wydechu to sunjaka. Ten czas jest w porządku. Wykorzystaj go na “wycieczki” w głąb siebie, na regenerację i zbieranie sił na kolejny nowy “wdech”. <br /></p><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYeZhPT8eX7iWrD4vKliyeViiWGpn5sFdCUrbPOqinX0sVNKU3P0LXbcs8dqR_9_wBJsK1txmU40C2FwpWEPM88Pa9maTzCcV67kcdpBrXjAE1lMzTOnjXPTJqTcDjFqDIasEqa8vUAXw/s804/squer.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"></a>Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5434746323080355135.post-30332410165417291132020-12-28T13:17:00.000+01:002020-12-28T13:17:49.034+01:00"Szczęśliwszy o 10%", Dan Harris<p>Na koniec roku 2020 polecam książkę Dana Harrisa pt. “Szczęśliwszy o 10%”. Autor to dziennikarz jednej z czołowych stacji telewizyjnych w USA, inteligentny, ambitny i zadaniowy “młody wilk”. W kluczowym momencie swojej kariery przechodzi na wizji atak paniki, który nie tylko zyskuje “zaszczytne” pierwsze miejsce jeśli chodzi o liczbę odsłon na YouTube (kliknij <a href="https://www.youtube.com/watch?v=_qo4uPxhUzU&t=139s" target="_blank">TUTAJ</a>), ale też staje się punktem zwrotnym w jego życiu. Szukając odpowiedzi na pytanie, dlaczego stało się, to co się stało oraz co zrobić, żeby zaradzić podobnym sytuacjom w przyszłości Dan Harris trafia na medytację, do której czuje początkowo szczerą awersję, a która ostatecznie okazuje się niezwykle skutecznym remedium na jego problemy. <br /><br />Książka jest mądra, zabawna, niezwykle przystępna i moim zdaniem bardzo pożyteczna. Podczas czytania czuje się, że autor jest dziennikarzem, który rzetelnie podszedł do tematu. Czuje się też jednak, że zależy mu na tym, aby napisać o medytacji w sposób, który nie będzie odstraszał i zniechęcał takich sceptyków, jakim był on sam na początku swojej przygody z medytacją. <br /><br />Nie znajdziemy tu więc kwiecistego i przesłodzonego tonu. Nie znajdziemy obietnic oświecenia i wiecznej szczęśliwości. Nie znajdziemy też skomplikowanych danych naukowych, przez które ciężko się przedrzeć. Znajdziemy natomiast dużo humoru, autoironii, szczerości i odwagi. Znajdziemy odpowiedzi na wiele pytań, które dręczą osoby rozpoczynające przygodę z medytacją. Znajdziemy sporo konkretnych i przydatnych refleksji i wskazówek. Znajdziemy dużo motywacji do tego, żeby zacząć/kontynuować medytację lub do niej wrócić. Znajdziemy też otuchę i zrozumienie, które dają ulgę. Znajdziemy też bardzo realną obietnicę, że medytacja podniesie poziom naszego szczęścia o 10%, co w czasach, kiedy tak trudno mówić o czymkolwiek na 100% wydaje się po prostu bardzo uczciwe.</p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirb6RMDEZt8FMDcSHU_VyxoNjMfWcdHK8cHUDxiOHVywwMZjGuXs3YbS1KQOolQckFtCBCm2sdYAsOUlY1YMwjQsll8hVnDjIjyIfV2XGlWJ-i9OTZCt4yJw41xUePi1XEdpbt0Q5Lulw/s2048/Dan+Harris.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirb6RMDEZt8FMDcSHU_VyxoNjMfWcdHK8cHUDxiOHVywwMZjGuXs3YbS1KQOolQckFtCBCm2sdYAsOUlY1YMwjQsll8hVnDjIjyIfV2XGlWJ-i9OTZCt4yJw41xUePi1XEdpbt0Q5Lulw/w300-h400/Dan+Harris.jpg" width="300" /></a></div><br />Ziewnięcie Kotahttp://www.blogger.com/profile/05667376934455800387noreply@blogger.com0