Kiedy nie można za bardzo wychodzić na zewnątrz, to jest to doskonała okazja, żeby wejść "do wewnątrz".
Joga to właśnie jeden ze sposobów wchodzenia do "wewnątrz". Wchodzenie
"do wewnątrz" jest jak zakładanie rękawiczek ochronnych w czasach
epidemii z tą różnicą, że rękawiczki chronią nam ręce, a wchodzenie "do
wewnątrz" chroni nam układ nerwowy. Dlatego może dać nam wytchnienie, może wzmocnić naszą psychiczną odporność i pomóc nam złapać trochę zdrowego dystansu. Dzisiejszy wojownik z fotki poniżej na jogowy sposób parafrazuje słowa
Szymona Hołowni, który napisał gdzieś, że każdy życiowy zakręt ma to do
siebie, że w końcu się kończy. Gdyby zakręt się nie kończył, to by było
rondo. A życie to przecież nie rondo.
środa, 25 marca 2020
Subskrybuj:
Posty (Atom)