W książce “Joga - sztuka życia” Donna Farhi przytacza anegdotę o mężczyźnie, który zamówił sobie garnitur u krawca. Kiedy go przymierzył, okazało się, że marynarka jest krzywa, kołnierz się wywija, a spodnie są za ciasne w kroku. Krawiec zamiast dokonać poprawek doradził mu, żeby krzywą stronę marynarki zasłonił jedną ręką, spodnie ściągał w dół drugą, a kołnierz przytrzymał brodą. Mężczyzna poszedł za jego radą: wykrzywił głowę, żeby przytrzymać kołnierz. Przechylił się w bok, żeby zasłonić ręką niedoskonałość marynarki. Na koniec chwycił za spodnie w kroku, żeby je naciągnąć. Kiedy tak powykrzywiany przechadzał się przez park, dwóch starszych panów zaczęło mu się przyglądać. “O mój Boże! Spójrz na tego biednego kalekę!” powiedział pierwszy. “Rzeczywiście bardzo biedny, ale ciekawe, gdzie kupił taki ładny garnitur” odpowiedział drugi.
Z okazji Dnia Jogi, życzę Wam, żeby Wasza praktyka była “skrojona” na Waszą miarę. Żebyście dzięki niej czuli się dobrze i wygodnie w swoim ciele. Żebyście nie ulegali pokusie “wciskania” się i dostosowywania, do czegoś, co Wam nie służy tylko po to, żeby udowodnić coś sobie lub innym, zagłuszyć lęk lub chwilowo zaspokoić równie lękliwą potrzebę aprobaty czy kontroli. Takie podejście daje wprawdzie może i ładną instagramowo-facebookową praktykę, ale zwyczajnie nas “deformuje”, oddala od prawdy i od nas samych.
Życzę Wam, żeby Wasza praktyka była po prostu Wasza - prawdziwa, zrównoważona i spokojna. Żeby uczyła Was, jak być autentycznym i jak być sobą - bez “wykrzywiania się”, “maskowania” czegokolwiek i “przytrzymywania kołnierza brodą”. Życzę Wam, żeby Wasza praktyka była skierowana “do wewnątrz” i dzięki temu dawała Wam większą akceptację i odporność “na zewnątrz”. Życzę Wam też, żeby Wasza joga prowadziła Was do miejsca, z którego możecie zobaczyć wszystko ze zdrowym dystansem i zrozumieć, że tajemnica życia chowa się nie tylko we wszystkich doskonałych i pięknych chwilach, ale jest również w chaosie, braku kontroli i uczuciu, że “nie ogarniam”. Gdyby tak nie było, nie byłaby przecież tajemnicą. Gdyby nie była tajemnicą, nie smakowałaby tak kompletnie i tak wybornie. Gdyby nią nie była, nie byłbyś jej częścią, a to byłaby przecież ogromna szkoda. Niech mata mocno Was trzyma :-)
Z okazji Dnia Jogi, życzę Wam, żeby Wasza praktyka była “skrojona” na Waszą miarę. Żebyście dzięki niej czuli się dobrze i wygodnie w swoim ciele. Żebyście nie ulegali pokusie “wciskania” się i dostosowywania, do czegoś, co Wam nie służy tylko po to, żeby udowodnić coś sobie lub innym, zagłuszyć lęk lub chwilowo zaspokoić równie lękliwą potrzebę aprobaty czy kontroli. Takie podejście daje wprawdzie może i ładną instagramowo-facebookową praktykę, ale zwyczajnie nas “deformuje”, oddala od prawdy i od nas samych.
Życzę Wam, żeby Wasza praktyka była po prostu Wasza - prawdziwa, zrównoważona i spokojna. Żeby uczyła Was, jak być autentycznym i jak być sobą - bez “wykrzywiania się”, “maskowania” czegokolwiek i “przytrzymywania kołnierza brodą”. Życzę Wam, żeby Wasza praktyka była skierowana “do wewnątrz” i dzięki temu dawała Wam większą akceptację i odporność “na zewnątrz”. Życzę Wam też, żeby Wasza joga prowadziła Was do miejsca, z którego możecie zobaczyć wszystko ze zdrowym dystansem i zrozumieć, że tajemnica życia chowa się nie tylko we wszystkich doskonałych i pięknych chwilach, ale jest również w chaosie, braku kontroli i uczuciu, że “nie ogarniam”. Gdyby tak nie było, nie byłaby przecież tajemnicą. Gdyby nie była tajemnicą, nie smakowałaby tak kompletnie i tak wybornie. Gdyby nią nie była, nie byłbyś jej częścią, a to byłaby przecież ogromna szkoda. Niech mata mocno Was trzyma :-)