11 lat temu we wrześniu zaczęłam prowadzić zajęcia jogi. Nie pamiętam dokładnie daty, ale pamiętam, że był wrzesień a sala, która już niestety nie istnieje była zupełnie nowa, miała zielone ściany i wielkie okna. Od tego czasu sale się zmieniały, miejsca się zmieniały, warunki się zmieniały, okoliczności się zmieniały i czasy się zmieniały, ale nie zmieniał się Wasz jogowy entuzjazm i przyjazny klimat, który tworzycie wszędzie tam, gdzie się pojawiamy :-)
Zasada "ja jestem, bo ty jesteś" działa tu zero jedynkowo, dlatego bardzo dziękuję wszystkim, którzy kiedykolwiek pojawili się na moich zajęciach. Plan jest taki, że jogowo ja będę, jeśli Wy będziecie :-)
Czuję się obecnie trochę jak jogowy graficiarz, który nawet jak nie będzie miał gdzie i jak, to i tak znajdzie sposób, żeby malować to swoje jogowe graffiti tak długo, jak długo będzie ono przynosiło komuś coś pozytywnego i dobrego :-) Wszystkiego najlepszego dla Was z okazji tej małej rocznicy!