niedziela, 30 grudnia 2012

Pozycja lotosu

Osobiście znam kilka osób, których kolana nieodwracalnie padły ofiarą lotosu. Sprawa jest poważna, bo spośród wielu nauczycieli, na których zajęciach miałam przyjemność praktykować jogę tylko dwóch wyraźnie podkreślało niebezpieczeństwa związane z wchodzeniem w tę pozycję bez odpowiedniego przygotowania (dokładnie wspominali o wykrzywianiu stóp i właśnie o urazach kolan). Ponieważ człowiek w lotosie to jednak sztandarowy obrazek związany z jogą, to zacięte dążenie właśnie do tej pozycji jest często zadaniem priorytetowym wyznaczonym przez skłonny do rywalizacji z samym sobą oraz porównywania się z innymi umysł. Dlatego też zanim ktoś wpadnie na pomysł "wciskania" się na siłę w tą piękną jakby nie było asanę, gorąco polecam lekturę artykułu Radka Rychlika pt. "Lotos - czy naprawdę warto?", który ukazał się na portalu www.joga-joga.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.