czwartek, 5 sierpnia 2010

"O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu", H. Murakami

"Jestem osobą, która musi doświadczyć czegoś fizycznie, w zasadzie musi czegoś dotknąć, zanim wyrobi sobie o czymś jakiekolwiek zdanie (...) Jestem typem zmysłowca, a nie intelektualisty (...) Nie jestem osobą posługującą się czystą teorią czy logiką, nie jestem osobą, dla której źrodłem energii jest intelektualna spekulacja. Wskazówka mojego poznawczego potencjometru strzela w górę dopiero wtedy, gdy poczuję prawdziwy fizyczny ciężar, a moje mięśnie stękną (a czasem zawyją) - wówczas jestem w stanie coś pojąć. Nie trzeba dodawać, że zajmuje to dużo czasu i wymaga wiele wysiłku - to przechodzenie przez każdy etap krok po kroku i wyciąganie wniosków. Czasem trwa to zbyt długo i zanim wyrobię sobie jakieś zdanie, bywa za późno. Ale co mam zrobić? Taki jestem. Biegnąc, staram się myśleć o rzece. I chmurach. Ale w zasadzie nie myślę o niczym. Jedyne, co robię, to biegnę przez własną przytulną, skrojoną na moją miarę pustkę, własną nostalgiczną ciszę. I to jest czymś cudownym. Bez względu na to, co mówią inni".













Książka o pasji, dyscyplinie, przekraczaniu swoich granic, radości życia, niechęci do rywalizacji oraz o tym, że największym walorem każdej osoby jest to, że jest dokładnie taka, jaka jest.

Haruki Murakami, "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu", Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza SA, 2010

2 komentarze:

  1. Zobaczymy czy dorówna "Przygodzie z owcą":)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznaję, że nie znam "owcy". Dla mnie więc pytanie będzie brzmiało, czy "owca" dorówna "biegaczowi":-)Dzięki za inspirację. Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.