poniedziałek, 20 lutego 2012

Jon Kabat-Zinn o leżeniu na podłodze

"Leżenie na podłodze rodzi szczególne uczucie zatrzymania czasu, niezależnie od tego, czy chcesz praktykować medytację, taką jak badanie ciała, czy w łagodny lecz zdecydowany sposób systematycznie rozwijać ciało ku granicom jego możliwości, najpierw w jednym kierunku, potem w drugim, jak w uważnej hatha jodze. Samo leżenie oczyszcza umysł. Wynika to być może z tego, że leżenie na podłodze jest dla nas czymś tak niecodziennym, iż przełamuje nasze nawykowe neurologiczne uwarunkowanie i otwierając nagle coś, co moglibyśmy nazwać drzwiami ciała, zaprasza nas do wejścia w chwilę obecną.

W jodze ruch splata się z bezruchem. To cudownie ożywcza praktyka. Tak jak w innych formach uważności, nie próbujesz nigdzie dotrzeć, lecz świadomie dążysz do granic możliwości twojego ciała w obecnej chwili. Badasz obszar, w którym na skutek napinania, podnoszenia lub utrzymywania równowagi w osobliwej konfiguracji rąk, nóg, głowy i tułowia mogą pojawić się dość intensywne doznania. Trwasz w ten sposób zwykle dłużej, niż chciałaby tego jakaś część twojego umysłu, jedynie oddychając, jedynie czując ciało. Nie starasz się niczego przebić. Z nikim nie rywalizujesz, ani nawet nie próbujesz polepszyć stanu własnego ciała. Nie osądzasz go. Po prostu spoczywasz w bezruchu, w pełni otwarty na wszystkie doznania, łącznie z pewną dozą niewygody, rozkoszując się rozkwitaniem chwili obecnej w swoim ciele"

"Gdziekolwiek jesteś bądź" Jon Kabat-Zinn, IPSI Press, Warszawa 2007

Naprawdę polecam książkę. Naprawdę polecam też leżenie na podłodze, które jest wstępem np. do Siavasany. Osoby, które chociaż raz zaznały dobrodziejstwa tej niezwykłej asany zapewne nie potrzebują dodatkowej zachęty. Ostatecznie nawet Bjork zaczyna od leżenia właśnie TU  i proszę co się dzieje dalej!:-)

poniedziałek, 13 lutego 2012

Lao Tsy

"Ciężar jest fundamentem lekkości.
Łagodność jest mistrzem czynów"
Lao Tsy

Lao Tsy dla tych, którzy tak przez przypadek zagubili się chwilowo wśród ciężarów fizycznych, mentalnych, zawodowych, prywatnych - wśród niezbyt dobrych intencji fruwających w powietrzu, wśród poszukiwaczy teorii spiskowych oraz dziur w całym, wśród  przerostu formy nad treścią, wśród niezdrowych ambicji, smutnych objawów nadmiaru władzy i innych atrakcji dnia codziennego. Będzie dobrze. Niech tylko "Mistrz czynów" będzie z nami:-) Naprawdę jest pięknie!