sobota, 25 lipca 2015

Najprostsze ćwiczenie wzmacniające dla każdego

Zdjęcie: A. i S. Dankowscy

Letni, parny weekend. Możesz spróbować otworzyć okna i drzwi, ale zamiast przeciągu poczujesz tylko gorącą wilgoć. Możesz spróbować udawać, że cię to nie dotyczy i zrobić intensywną praktykę asan (bo przecież tak zaplanowałeś), wyszorować łazienkę (bo jak tego nie zrobisz teraz, to ziemia przestanie się kręcić wokół własnej ośki), przekopać grządkę (bo ty tu decydujesz) albo wykonać coś intelektualnie ambitnego (bo uznałeś lub dałeś sobie powiedzieć, że musisz), ale po chwili poczujesz, że brniesz pod gorący prąd. Poczujesz, że naprawdę lepiej puścić sobie "Sumertime" w wykonaniu Jenis lub Elli, zrobić mrożoną herbatę i zwyczajnie usiąść. Kiedy czegoś jest za dużo, przyroda próbuje chwycić równowagę i coś zmienia. Bywa, że czas przed zmianą jest nieznośnym czekaniem na spotkanie gorącego frontu z zimnym.
 
Jesteś częścią przyrody. Zmiany są wpisane w twój wdech i wydech. Czasem są jak piorun z jasnego nieba, a czasem przetaczają się jak walec, który jedzie 10 km na godzinę i zionie spalinami. Czasem poruszają się bezszelestnie latami i nagle zadziwiają swoim skutkiem. I nic nie poradzisz. Jedyne co możesz zrobić, to po prostu robić swoje jak najlepiej potrafisz. A kiedy poczujesz, że twoje wewnętrzne myślowe masy gorącego powietrza idą na spotkanie tych zimnych, to nie szalej, nie zamiataj brudów pod dywan, nie maluj trawy na zielono, nie wpadaj w magiczne myślenie :-) 
 
Dużo lepiej jest wykonać siedem poniższych kroków, które przynajmniej u mnie zawsze działają i które są częstym elementem moich zajęć jogi.
1. Zwolnij i chociaż na 5 minut usiądź i skup się na miejscu i czasie, w którym jesteś.
2. Poczuj temperaturę i wilgotność powietrza, które cię otacza - poczuj jego zapach i nie komentuj, czy jest on przyjemny, czy wstrętny.
3. Zauważ kolory miejsca, w którym jesteś bez stwierdzania, czy są ładne czy brzydkie.
4. Poczuj to, co masz pod stopami i to co masz nad głową bez spoglądania w dół ani do góry.
5. Przenieś uwagę na oddech.
6. Poczuj ŻYCIE, które przez ciebie oddycha i KTÓRE ZAWSZE JEST PO TWOJEJ STRONIE.
7. Zostań z tym doświadczeniem przez kilka minut. 
 
To bardzo proste ćwiczenie. Wykonywane regularnie, wzmocni Cię i pozytywnie zmieni twoje reakcje. Jeśli nie masz jednak dyscypliny, to możesz je potraktować jako narzędzie pierwszej pomocy w sytuacji stresującej. Zawsze możesz wyjść na chwilę z biura, gdzie właśnie skasował ci się raport w Excelu, nad którym siedziałeś od pięciu godzin albo z domowej kuchni, w której twoje dziecko za chwilę pokaże ci nowe oblicze twojej niemocy. Możesz też postanowić, że chcesz chociaż na chwilę przerywać swój smutek albo jakąkolwiek inną emocję, która niebezpiecznie cię zdominowała. Nie chodzi o ucieczkę - wręcz przeciwnie, chodzi o mocne ugruntowanie się w danym momencie i znalezienie optymalnych dla niego słów, działań, myśli. Ważne, żebyś wiedział, że masz to narzędzie zawsze przy sobie. Zawsze możesz na chwilę wyjść i po prostu usiąść, co nota bene radzi wielu wielkich nauczycieli różnych tradycji. I może chciałoby się z nimi polemizować, ale ostatecznie ich rady okazują się zazwyczaj po prostu skuteczne :-)

piątek, 17 lipca 2015

O powrocie do zdrowia :-)

To miał być wpis o tym, jakie korzyści płyną z jogi, kiedy trafia się do szpitala, a potem przechodzi okres rekonwalescencji. Chciałam napisać o tym, jak sprawnie można podnosić różne przedmioty stopą, gdy nie można się schylić. O tym, jak umiejętność wykonania udijana bandhy umożliwia kichnięcie, odkaszlnięcie i śmiech w sytuacji, kiedy nie da się normalnie kichnąć, kaszlnąć i śmiać, bo było się operowanym przez powłoki brzuszne. Chciałam też wspomnieć o tym, jak bardzo przydaje się świadomość ciała, kiedy rehabilitantka tłumaczy, że aby wstać, należy napiąć "boki tułowia" i jaka to przewaga, kiedy człowiek bez problemu potrafi owe "boki" zlokalizować i uruchomić. Oczywiście chciałam też zaszaleć i pochwalić się tym, jak to jogin szybciej od innych zaczyna chodzić oraz że nie ma całej palety uciążliwych skutków ubocznych, które często dopadają innych. I jeszcze medytacja - na temat jej bezcennej roli w sytuacji szpitalnej również chciałam się powymądrzać.
 
Chciałam, ale z jakiegoś nieokreślonego powodu stwierdziłam, że bardziej niż kolejna lista pochwalna jogi przyda się moja subiektywna lista czynników, które pomagają wrócić do zdrowia lub po prostu do równowagi. Mam nadzieję, że przyda się tym, którzy aktualnie mają jakiś zdrowotny problem oraz tym, którzy są lekarzami, rehabilitantami, psychoterapeutami albo po prostu mają w domu kogoś chorego i chciałyby go wesprzeć. Jeśli ktoś zajmuje się jogą to pewnie z łatwością zauważy, że 10 poniższych punktów jest nią przesiąkniętych, ale naprawdę nie trzeba jogować, żeby z nich skorzystać.
 
1 Akceptacja
To siła napędowa zdrowienia. Przestań zastanawiać się, co zrobiłeś źle lub co twój lekarz zrobił nie tak. Przestań doszukiwać się powodów twoich problemów zdrowotnych w dzieciństwie, karmie, konstelacjach rodzinnych, uznanych za ciebie "złych" uczynkach itd. Choroba to nie kara ani powód do wstydu, ani też do tego, by zgorzknieć lub się poddać. Choroba to test charakteru i poziomu współczucia wobec siebie samego. Może być początkiem fizycznej, emocjonalnej i duchowej przemiany. Pogódź się więc z tym co jest i obierz kurs w kierunku zdrowienia.

2 Deklaracja chęci wyzdrowienia
Z całym przekonaniem powiedz sobie, swojemu ciału, swojej świadomości, podświadomości, nadświadomości i całej swojej złożonej istocie, że chcesz wyzdrowieć. To ważne, bo łatwiej będzie Ci wdrażać prowadzące do zdrowia zmiany w diecie, w stylu życia, w relacjach z innymi. Zapewne znasz sporo osób, które "rozgościły" się w stanie choroby i paradoksalnie jest im z tym dobrze. Upewnij się, że do nich nie należysz i że chcesz zrobić wszystko, żeby przywrócić równowagę, nawet jeśli będzie to wymagało od Ciebie heroizmu.

3 Strach
Ponoć strach to najlepszy nauczyciel nieoświeconej duszy. Jeśli Cię dopadnie, to skorzystaj z niego, ale nie daj mu się obezwładnić. Niech Cię "uczy" w sposób konstruktywny. Skonfrontuj się z nim, bo jeśli tego nie zrobisz, to za chwile ockniesz się w stanie totalnych wątpliwości, obaw i lęków, które niepotrzebnie wywołują produkcję adrenaliny i kortyzolu dodatkowo osłabiających Twój układ odpornościowy. To jest Ci niepotrzebne. Powtarzaj sobie, że jesteś czymś dużo więcej niż obawą czy bólem. Bądź uważny. Codziennie pracuj nad swoim spokojem.

4 Współczucie
Bądź dla siebie dobry. Zadbaj o dobre myśli. Odetnij się od bezsensownych informacji, negatywnych filmów, męczących Cię ludzi, nieestetycznych miejsc, hałasu. Spotykaj się z ludźmi, którzy energetycznie Cię doładowują. Korzystaj z leczniczej mocy ulubionej muzyki. Czytaj i oglądaj to, co podnosi Cię na duchu, rozwesela, wzmacnia. Wszystko co słyszysz, widzisz, wąchasz i czego dotykasz, ma wpływ na Twoje samopoczucie. I najistotniejsze: nie myl współczucia z rozczulaniem się nad sobą.

5 Strata
Jeśli straciłeś jakiś organ albo dotychczasowy styl życia, albo jakieś możliwości, pomyśl o tym ze współczuciem, spokojem i miłością. Natura nie znosi próżni. Kiedy coś tracimy, zyskujemy coś innego. Wystarczy poczekać. Wystarczy się rozejrzeć.

7 Łzy. Łzy w rozsądnej ilości są ok. Łzy leczą. Pozwól sobie na płacz. Tylko nie przesadzaj :-)

8 Farmakologia. Jeśli jesteś osobą, która zwykle leczy się tylko naturalnie i dla której apteka to zło wcielone i nagle okazuje się, że lekarz przepisuje Ci leki, które wg. niego koniecznie musisz zażywać to wyluzuj. Pomyśl, że jeśli absolut, Bóg, wszechobecna kosmiczna świadomość lub cokolwiek innego, co akurat Tobie daje moc jest wszędzie, to jest również w laboratoriach, w których powstają te leki :-) Jeśli już musisz zażywać leki, to zażywaj je z wdzięcznością a nie z oporem i wstrętem, bo inaczej to nie ma sensu.
 
9 Śmiech
Śmiech jest doskonałym lekarstwem. Śmiech w ciężkiej chwili albo będący przejawem czarnego humoru nie jest oznaką braku szacunku, ale bardziej przejawem lekkości, dzięki której można unieść się ponad trudności. Pomaga uwolnić się od umysłu i zejść do serca. Śmiech wskazuje drogę do światła, które zawsze jest - nawet w mrocznych sytuacjach.

10 Czerpanie z życia pełnymi garściami
Chęć czerpania z życia pełnymi garściami nawet w obliczu kłopotów zdrowotnych, potrafi zdziałać cuda, o których niejeden doświadczony lekarz mógłby długo opowiadać. Ciesz się więc życiem i korzystaj z niego. W końcu jakby nie było Twoje życie jest tylko do Twojej dyspozycji :-)