czwartek, 18 sierpnia 2016

MAŁA PRZERWA URLOPOWA I DUŻE "DZIĘKUJĘ"

W zeszłym roku wakacje spędziłam rehabilitując się po operacji i pisząc różne teksty. Kiedy tak siedziałam w domu i tęskniłam za prowadzeniem zajęć, miałam dużą potrzebę pisania, mówienia, wyrażania się. Z perspektywy roku widzę, że byłam wtedy małym, obolałym “nadajnikiem”, który bardzo chciał mówić do świata, że życie jest super, że “Hej, Wy! Cieszcie się”.
Te wakacje spędziłam prowadząc jogę i pisząc dużo mniej. Cieszyłam się każdymi zajęciami, różnorodnością osobowości moich joginów, ich wrażliwością, humorem i cudowną umiejętnością tworzenia razem ciszy. Nie potrzeba perspektywy roku, żeby stwierdzić, że tego lata jestem nastawiona na odbiór. Jestem małym “odbiornikiem”, wyłapującym wszystkie słowa, wrażenia i obrazy, którymi świat mówi do mnie, że “Hej, ty! Patrz, jakie to życie fajne”. A zatem tak sobie siedzę, “zawijam w te sreberka”, odbieram i jest w tym coś ulotnie doskonałego.

W takim nastroju jadę jutro na wakacje, co oznacza, że będziemy mieli 10 dniową przerwę w zajęciach. Pierwsza joga po przerwie odbędzie się w środę 31.08.

Czując się obecnie bardziej jak “odbiornik” niż “nadajnik” chciałam tylko napisać, że bardzo DZIĘKUJĘ za wakacyjne jogowanie i zaskakującą jak na wakacje frekwencję. Co tu dużo pisać - kto był, ten wie :-)
David Steindl-Rast, mnich benedyktyński znany z propagowania wdzięczności jako ścieżki duchowej zwykł mawiać, że wdzięczność powoduje radość. Myślę i czuję, że to prawda. Mam w sobie pełno wdzięczności za to lato i trudno zaprzeczyć, że ta wdzięczność nakręca we mnie radość, której również Wam bardzo życzę. A tymczasem do zobaczenia i jak na śląskich joginów przystało: PACZCIE TAM JAKO!