poniedziałek, 13 stycznia 2014

Dlaczego pozycje, których unikasz, są tymi, których najbardziej potrzebujesz?

Mówi się, że joga jest podróżą wgłąb siebie. Praktyki takie jak medytacja, pranajamy i asany są lustrami odbijającymi nasze relacje z samym sobą. I jak wszystko to, co warto w życiu robić, tak i joga może czasem podnosić nas na duchu, a innym razem rzucać nam trudne wyzwania. Oto kilka wskazówek, które pomogą Ci przejść przez trudności, pojawiające się na macie.

Nie wściekaj się na pozycje
Pozycje, które najbardziej mnie frustrują - te, z których chcę jak najszybciej wyjść lub których próbuję uniknąć, to właśnie te, których potrzebuję najbardziej. Niezależnie od tego, czy jest to głębokie wygięcie do tyłu, które budzi we mnie strach, czy mocne otwieranie bioder, czy też próba odnalezienia spokoju w zwykłym siadzie lub uspokajanie umysłu podczas odpoczynku w Savasanie, moje reakcje mają mnie czegoś nauczyć.

Otwarcie obszaru serca w mocnym wygięciu do tyłu wywołuje wrażenia towarzyszące uczuciu podatności na zranienie, braku kontroli oraz poczuciu nieznanego. Przez większość życia właśnie tego unikałam i nie jest to przypadek, że dokładnie w tych bardzo ekspresyjnych pozycjach nauczyłam się ogarniać emocje dominujące w moim sercu. Jednocześnie nabrałam zaufania i odwagi, by być tak samo otwartą poza matą.

To działanie w moim przypadku nadal jest w toku, ale mata jest często metaforą życia i to, co przeżywam podczas praktyki ma odzwierciedlenie też poza nią. Obserwuj swoje reakcje, pojawiające się wrażenia oraz myśli i zaobserwuj, kiedy podobne wzorce, szablony (myślenia, zachowania) pojawiają się u Ciebie w życiu codziennym.

Twój umysł rozumie szybciej niż Twoje ciało 
Obserwuję to nadzwyczaj często. Praktykujący jogę wiedzą, co ich ciała powinny zrobić, w którym kierunku powinny podążać - problem tylko w tym, że ich ciała nie nadążają za umysłami. Czasami potrzeba lat, aby odwrócić skutki wypracowanego napięcia, żeby delikatnie rozwijać narażone w przeszłości na urazy ciało i żeby zbudować siłę i kontrolę potrzebną, by odnaleźć się w poszczególnych asanach.
Zamiast pośpiesznego wchodzenia i wychodzenia z pozycji pozwól nauczycielowi, aby inteligentnie wprowadził Cię w pozycję. Prawie każda pozycja, którą praktykujemy ma swoją wersję wprowadzającą - łatwiejszą, która jest przygotowaniem do faktycznej asany. W zależności od dnia oraz etapu, na którym jesteś, Twoje ciało może pozostać na jednym z wielu faz przygotowujących do pozycji. Gdziekolwiek byś był w asanie, jest to zawsze piękne miejsce. Najważniejsze to respektować swoje ciało dziś, dokładnie w tym momencie a nie myśleć o tym, że chciałoby się być już gdzieś indziej, na innym etapie pozycji.

Nie porównuj swojej praktyki do praktyki innych
Rację miał Theodor Roosvelt mówiąc, że "porównywanie się jest złodziejaszkiem radości". Koniecznie należy pamiętać o tym, że joga to praktyka a nie przedstawienie. Przypominam sobie o tym za każdym razem, kiedy zaczynam porównywać swoją własną praktykę z dziś do tej z wczoraj. Nie porównujmy własnej praktyki, chyba że robimy to, by zauważyć swój wzrost, rozwój. A już na pewno unikajmy przyglądania się naszej jogowej podróży przez pryzmat innych praktykujących.

Ścieżka każdej osoby została ułożona z unikalnych wyzwań fizycznych i emocjonalnych. Każdy z nas odbywa swoją podróż. Podczas gdy może nam się wydawać, że niektórym przychodzi łatwiej wchodzenie w poszczególne asany (bo są np. sportowcami, tancerzami, gimnastykami itp.), to tak naprawdę nie mamy pojęcia, przez jakie trudności przechodzą oni na poziomie emocjonalnym. Każdy z nas ma swój bagaż. Każdy z nas ma swój schemat zachowań. Każdy z nas ma też konkretną, indywidualną ścieżkę, która ma nas poprowadzić z ciemności do światła. Rozpoczynając swoją osobistą podróż, szanuj siebie i innych.

Korzystaj z pomocy do jogi - to nie jest początek końca
Często widzę praktykujących, którzy niechętnie korzystają z klocków, pasków i innych pomocy, jak gdyby oznaczało to ich słabość. Wręcz przeciwnie - korzystanie z pomocy świadczy o świadomości i sile. Może się zdarzyć, że z powodu budowy anatomicznej naszego ciała natrafimy na asany, które zawsze pozostaną poza naszym zasięgiem i do których nigdy nie moglibyśmy wejść bez użycia pomocy. Pomoce dają nam w takich przypadkach dodatkowy zasięg, stabilność i wsparcie (...)

Oddech jest twoim największym narzędziem i najlepszym przyjacielem
Nie ma większego prezentu, jaki wypływa z jogi niż spokojny, kontrolowany oddech. Poza korzyściami, jakie daje on umysłowi, ciału i sercu, oddech jest fundamentalnym komponentem w pogłębianiu swojego doświadczenia w pozycji. Niezależnie od tego, czy chodzi o nabranie łagodności w pozycji, czy o pracę ze swoim ciałem subtelnym, czy też przejście przez emocjonalne trudności zarówno na macie jak i poza matą, świadomość oddechu zawsze ci pomoże.

Często podczas praktyki wydaje się, że joga odkrywa coś, co zawsze w nas było - jak gdyby zdmuchiwała kurz z twarzy pięknej kobiety. Oddech jest zawsze z Tobą. Twoja zdolność do odczuwania współczucia, sympatii i miłości do innych ludzi nigdy nie odchodzi (...). Oddychaj, konfrontując się ze swoimi wyzwaniami, zaakceptuj ścieżki, którymi tylko tobie jest dane chodzić i otwórz się na piękno, które zawsze w sobie miałeś.  

Nieprzysięgłe:-) tłumaczenie tekstu autorstwa Dani Marie Robinson pt."Why The Poses You Avoid Are The Ones You Need Most". Tekst ukazał się na portalu Mind Body Green

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.