Wróciliśmy. Okolice Jeziora Czorsztyńskiego są przepiękne. Poranne
mgły nad spokojną taflą jeziora, gra świateł wieczorem, a to wszystko
otoczone majestatem gór i cudowną ciszą przerywaną od czasu do czasu
głośnym dokazywaniem stada owiec, które przechadzało się pod naszymi
oknami:-) Joga w takim otoczeniu miała niezwykły smak. Poniżej zdjęcie,
które moim zdaniem najlepiej podsumowuje nasz wyjazd. Po praktyce jogi,
po medytacji życzliwości, po ciężkiej pracy nad tym, żeby chociaż trochę
odpuścić sobie i innym, człowiek wprawdzie nie lewituje, ale naprawdę czuje, że jest mu lżej i że otwierają się przed nim nowe możliwości:-)
Dziękuję moim wyjątkowym joginkom za serdeczność, humor, entuzjazm oraz zaangażowanie podczas zajęć.
Wszystkich zapraszam na jogę w przyszłym tygodniu wg. normalnego planu.
Ps. A na zdjęciu Madzia:-)
tylko żal że nas tam nie było
OdpowiedzUsuń