piątek, 17 lipca 2015

O powrocie do zdrowia :-)

To miał być wpis o tym, jakie korzyści płyną z jogi, kiedy trafia się do szpitala, a potem przechodzi okres rekonwalescencji. Chciałam napisać o tym, jak sprawnie można podnosić różne przedmioty stopą, gdy nie można się schylić. O tym, jak umiejętność wykonania udijana bandhy umożliwia kichnięcie, odkaszlnięcie i śmiech w sytuacji, kiedy nie da się normalnie kichnąć, kaszlnąć i śmiać, bo było się operowanym przez powłoki brzuszne. Chciałam też wspomnieć o tym, jak bardzo przydaje się świadomość ciała, kiedy rehabilitantka tłumaczy, że aby wstać, należy napiąć "boki tułowia" i jaka to przewaga, kiedy człowiek bez problemu potrafi owe "boki" zlokalizować i uruchomić. Oczywiście chciałam też zaszaleć i pochwalić się tym, jak to jogin szybciej od innych zaczyna chodzić oraz że nie ma całej palety uciążliwych skutków ubocznych, które często dopadają innych. I jeszcze medytacja - na temat jej bezcennej roli w sytuacji szpitalnej również chciałam się powymądrzać.
 
Chciałam, ale z jakiegoś nieokreślonego powodu stwierdziłam, że bardziej niż kolejna lista pochwalna jogi przyda się moja subiektywna lista czynników, które pomagają wrócić do zdrowia lub po prostu do równowagi. Mam nadzieję, że przyda się tym, którzy aktualnie mają jakiś zdrowotny problem oraz tym, którzy są lekarzami, rehabilitantami, psychoterapeutami albo po prostu mają w domu kogoś chorego i chciałyby go wesprzeć. Jeśli ktoś zajmuje się jogą to pewnie z łatwością zauważy, że 10 poniższych punktów jest nią przesiąkniętych, ale naprawdę nie trzeba jogować, żeby z nich skorzystać.
 
1 Akceptacja
To siła napędowa zdrowienia. Przestań zastanawiać się, co zrobiłeś źle lub co twój lekarz zrobił nie tak. Przestań doszukiwać się powodów twoich problemów zdrowotnych w dzieciństwie, karmie, konstelacjach rodzinnych, uznanych za ciebie "złych" uczynkach itd. Choroba to nie kara ani powód do wstydu, ani też do tego, by zgorzknieć lub się poddać. Choroba to test charakteru i poziomu współczucia wobec siebie samego. Może być początkiem fizycznej, emocjonalnej i duchowej przemiany. Pogódź się więc z tym co jest i obierz kurs w kierunku zdrowienia.

2 Deklaracja chęci wyzdrowienia
Z całym przekonaniem powiedz sobie, swojemu ciału, swojej świadomości, podświadomości, nadświadomości i całej swojej złożonej istocie, że chcesz wyzdrowieć. To ważne, bo łatwiej będzie Ci wdrażać prowadzące do zdrowia zmiany w diecie, w stylu życia, w relacjach z innymi. Zapewne znasz sporo osób, które "rozgościły" się w stanie choroby i paradoksalnie jest im z tym dobrze. Upewnij się, że do nich nie należysz i że chcesz zrobić wszystko, żeby przywrócić równowagę, nawet jeśli będzie to wymagało od Ciebie heroizmu.

3 Strach
Ponoć strach to najlepszy nauczyciel nieoświeconej duszy. Jeśli Cię dopadnie, to skorzystaj z niego, ale nie daj mu się obezwładnić. Niech Cię "uczy" w sposób konstruktywny. Skonfrontuj się z nim, bo jeśli tego nie zrobisz, to za chwile ockniesz się w stanie totalnych wątpliwości, obaw i lęków, które niepotrzebnie wywołują produkcję adrenaliny i kortyzolu dodatkowo osłabiających Twój układ odpornościowy. To jest Ci niepotrzebne. Powtarzaj sobie, że jesteś czymś dużo więcej niż obawą czy bólem. Bądź uważny. Codziennie pracuj nad swoim spokojem.

4 Współczucie
Bądź dla siebie dobry. Zadbaj o dobre myśli. Odetnij się od bezsensownych informacji, negatywnych filmów, męczących Cię ludzi, nieestetycznych miejsc, hałasu. Spotykaj się z ludźmi, którzy energetycznie Cię doładowują. Korzystaj z leczniczej mocy ulubionej muzyki. Czytaj i oglądaj to, co podnosi Cię na duchu, rozwesela, wzmacnia. Wszystko co słyszysz, widzisz, wąchasz i czego dotykasz, ma wpływ na Twoje samopoczucie. I najistotniejsze: nie myl współczucia z rozczulaniem się nad sobą.

5 Strata
Jeśli straciłeś jakiś organ albo dotychczasowy styl życia, albo jakieś możliwości, pomyśl o tym ze współczuciem, spokojem i miłością. Natura nie znosi próżni. Kiedy coś tracimy, zyskujemy coś innego. Wystarczy poczekać. Wystarczy się rozejrzeć.

7 Łzy. Łzy w rozsądnej ilości są ok. Łzy leczą. Pozwól sobie na płacz. Tylko nie przesadzaj :-)

8 Farmakologia. Jeśli jesteś osobą, która zwykle leczy się tylko naturalnie i dla której apteka to zło wcielone i nagle okazuje się, że lekarz przepisuje Ci leki, które wg. niego koniecznie musisz zażywać to wyluzuj. Pomyśl, że jeśli absolut, Bóg, wszechobecna kosmiczna świadomość lub cokolwiek innego, co akurat Tobie daje moc jest wszędzie, to jest również w laboratoriach, w których powstają te leki :-) Jeśli już musisz zażywać leki, to zażywaj je z wdzięcznością a nie z oporem i wstrętem, bo inaczej to nie ma sensu.
 
9 Śmiech
Śmiech jest doskonałym lekarstwem. Śmiech w ciężkiej chwili albo będący przejawem czarnego humoru nie jest oznaką braku szacunku, ale bardziej przejawem lekkości, dzięki której można unieść się ponad trudności. Pomaga uwolnić się od umysłu i zejść do serca. Śmiech wskazuje drogę do światła, które zawsze jest - nawet w mrocznych sytuacjach.

10 Czerpanie z życia pełnymi garściami
Chęć czerpania z życia pełnymi garściami nawet w obliczu kłopotów zdrowotnych, potrafi zdziałać cuda, o których niejeden doświadczony lekarz mógłby długo opowiadać. Ciesz się więc życiem i korzystaj z niego. W końcu jakby nie było Twoje życie jest tylko do Twojej dyspozycji :-)

 

2 komentarze:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.