Świadomy oddech jest jak dobre uziemienie.
Ściąga nas na ziemię z radżasowego bujania w obłokach swoich myśli,
odruchów, wzruszeń, namiętności, gwałtownego pędu do przodu i
niezrozumiałego ruchu wstecz. Świadomy oddech chociaż na chwilę łagodnie
uwalnia nas od własnych ułomności, ograniczeń rozumienia i działania,
niskich pobudek, sprzecznych doznań i niemocy. Świadomy oddech nic nie
kosztuje i jest zawsze pod ręką:-) Zanim więc w tym tygodniu
wybuchniemy, ocenimy, osądzimy, obwieścimy światu swoją jedynie słuszną
rację lub zrobimy coś niezbyt sympatycznego - weźmy kilka świadomych
oddechów. To działa!
środa, 1 października 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.